Pracownicy inspektoratu po tym, gdy sprawa rzeźni, która sprzedawała mięso chorych i padłcyh zwierząt jako pełnowartościowe, stała się głośna, skontrolowali dokładnie, skąd wielkopolscy wędliniarze sprowadzali mięso i ustalili jednoznacznie, że w ciągu ostatniego roku ani razu nie kupili go w rzeźni pod Białą Rawską.
Rawscy śledczy wykazali, że zwierzęta, które trafiały do ubojni, często były chore lub martwe. Cztery ze znalezionych krów miały zapalenie płuc, a jedna – zapalenie jelit, jednak właściciel firmy sprzedawał mięso tych krów jako pełnowartościowe.
Mężczyzna usłyszał już zarzut oszustwa i naruszenia ustawy o ochronie zwierząt.