Dworzec PKP: skróćmy drogę o połowę!

Członkowie stowarzyszenia Inwestycje dla Poznania przygotowali projekt naziemnego przejścia dla pieszych, które skróci drogę z przystanku tramwajowego do gmachu nowego dworca PKP. Propozycję przesłali wiceprezydentowi Mirosławowi Kruszyńskiemu i mają nadzieję, że uda się go przekonać do wprowadzenia tej zmiany.

Przypomnijmy: układ drogowy wokół dworca budzi emocje praktycznie od chwili, gdy Zarząd Dróg Miejskich opublikował jego projekt. Już wtedy – a był to sierpień 2012 –  członkowie Inwestycji dla Poznania i My-Poznaniacy dokładnie przestudiowali projekt i nie zostawili na nim suchej nitki. Za daleko od przystanków, za dużo przejść podziemnych i wyraźne faworyzowanie kierowców, a także korzystanie z przestarzałych rozwiązań urbanistycznych – to były, ich zdaniem, główne wady tego projektu.

Mimo że większość osób biorących udział w konsultacjach społecznych poparło tę opinię, to jednak ZDM ani myślał zrezygnować ze swojego ulubionego narzędzia organizacji ruchu w mieście, czyli przejść podziemnych. Droga pasażerów z przystanków miejskiej komunikacji na dworzec i z powrotem również nie uległa skróceniu. Podczas konferencji prasowej zapytaliśmy, dlaczego wyjście z przejścia podziemnego nie znajduje się przy wejściu na most Dworcowy ułatwiając podróżnym dojście do dworca – ale kilkadziesiąt metrów dalej.

– Ile to jest dalej? 20 metrów? No nie przesadzajmy –  skwitował wówczas problem Kazimierz Skałecki, wicedyrektor ZDM.

Stowarzyszenia jednak nie zamierzały się poddać. Chociaż na pozbycie się przejścia podziemnego nie ma już szans, to członkowie IdP  przygotowali projekt ułatwienia życia – i podróży – przynajmniej części pasażerom. “Obecny projekt “maksymalnie wydłuża drogę dojścia z tramwaju na dworzec kolejowy” – piszą. – “Zamiast prosto do celu, kieruje pasażerów do przejścia podziemnego i galerii handlowej. Powstaje sporo utrudnień, które będą miały fundamentalne znaczenie dla osób spieszących się na pociąg.”

Dzięki dodaniu jednych pasów pasażerowie nie musieliby już z bagażami wędrować po dziesiątkach schodów. Projekt jego autorzy wysłali do wiceprezydenta Kruszyńskiego, pisząc: “Wyrażamy nadzieję na jego realizację zgodnie z Pańską obietnicą możliwości wprowadzenia drobnych zmian w projekcie, wyrażoną w liście z dnia 22 października 2012 r. (sygn. GKM-IX.150.1.4.2012). Projekt ten zakłada jedynie drobną modyfikację, możliwą do realizacji niewielkim nakładem kosztów. Wychodzi naprzeciw postulatom społecznym (w tym wspólnemu stanowisku stowarzyszeń Inwestycje dla Poznania i My Poznaniacy z sierpnia 2012 r.) o ułatwianie poruszania się pieszych w obrębie ZCK i potrzebie integracji różnych form transportu zbiorowego (szybkie dojście na tramwaj)”.

Podpisani pod projektem Arkadiusz Borkowski, Dawid Nowak, Tomasz Owczarczak, Paweł Sowa i Kamil Żmijewski wyliczają największe błędy projektu z punktu widzenia pasażera, oczywiście pieszego: konieczność pójścia z przystanku tramwajowego w kierunku przeciwnym do celu podróży i zawrócenia, czyli sporego nadłożenia drogi i straty czasu; konieczność przejścia przez galerię handlową (jedyne sensowne czasowo rozwiązanie! Wyjścia z przejścia podziemnego umieszczono naprzeciw wejścia do galerii, daleko od istniejącego chodnika na Moście Dworcowym, korzystanie z którego będzie utrudnione, co widać na załączonym rysunku); dodatkowe bariery dla osób starszych, niepełnosprawnych oraz pasażerów z dużym bagażem (winda nie jest wystarczającym ułatwieniem wobec dwukrotnie większej drogi do pokonania, ponadto jest niefunkcjonalna – zbyt mała i ciasna, biorąc pod uwagę masowy charakter ruchu pasażerów w tym rejonie).

Koncepcja zaproponowana przez stowarzyszenie ma rozwiązać ten problem przynajmniej częściowo: wystarczy utworzenie zwyczajnego przejścia dla pieszych z sygnalizacją świetlną, które łączyłoby nowy przystanek tramwajowy z południową stroną mostu Dworcowego. Przejście powstałoby na zachodnim krańcu projektowanego przystanku wykorzystując fakt,  że peron bedzie miał aż 50 metrów długości. Takie rozwiązanie znacznie skróci i ułatwi drogę dojścia z dworca kolejowego do tramwaju. Nie spowoduje też strat czasowych ani dla tramwajów, ani dla samochodów w ciągu ul. Matyi – wystarczy tu zamontować sygnalizację wzbudzaną, która sprawdziła się już na moście św. Rocha.

Stowarzyszenie przygotowało też rysunki prezentujące ich rozwiązania oraz różnicę w odległościach.
“Naszą propozycję składamy zastępcy Prezydenta Miasta Poznania, który w odpowiedzi na skargi obywateli odnośnie sposobu przeprowadzenia konsultacji społecznych przez ZDM stwierdził, iż  możliwe są pewne zmiany nienaruszajęce w znaczny sposób projektu” – piszą w uzasadnieniu. – “Przedstawiana koncepcja nie tylko nie wymaga wykonania dużych prac, ale też  nie ingeruje w te już  prowadzone. Wystarczy tylko instalacja dwóch par sygnalizatorów oraz wymalowanie pasów. Oznacza to niskie koszty oraz przede wszystkim brak opóźnień w realizacji całego przedsiewzięcia. Wierzymy w dobre intencje władz miasta i liczymy na to, że głos mieszkanców nie zostanie zlekceważony.”

Oby się nie pomylili…

Czytaj także:

Projekt ulic wokół dworca PKP – do poprawki?