Tercet ABC wraca na stadion!

Trybuny Stadionu Miejskiego nr I, III i IV mają swoich patronów – Teodora Aniołę, Edmunda Białasa i Henryka Czapczyka, słynny tercet ABC. Trybuna numer II, zwana Kotłem, nadal będzie nosiła tę nazwę.
 

W piątek przed pierwszym meczem w tym roku przy Bułgarskiej na membranie i konstrukcji trzech trybun pojawi się iluminacja uświetniająca tercet ABC. Jeszcze w marcu przy wejściu na każdą z trybun pojawią się pamiątkowe tablice. Ich uroczyste odsłonięcie wpisze się w obchody 91-rocznicy klubu. Oznaczenia nowych nazw stopniowo będą zastępowały dotychczasowe numery trybun.

Dotychczasowa numeracja wciąż będzie funkcjonować, co wynika z obecnych oznaczeń na stadionie, planów sytuacyjnych, a także przyzwyczajeń samych kibiców. Poszczególne zmiany w  będą jednak stopniowo wprowadzane jeszcze w rundzie wiosennej. To od kibiców zależy, czy tradycyjna numeracja z czasem zniknie zupełnie czy też pozostanie jedynie w zakresie wymaganym ze względów organizacyjnych. Pomysłodawcą nadaniaa trybunom imion najsłynniejszych zawodników Lecha był Marek Lubawiński z Głosu Wielkopolskiego.

– Kibice zdecydują czy wolą określać swoją trybunę numerem czy też imieniem jednego z legendarnych piłkarzy  tercetu ABC – mówi Karol Klimczak, prezes KKS Lech Poznań. – Teraz jednak trzy trybuny będą zawsze miały swoich patronów, którzy byli dla Lecha kimś więcej niż tylko zawodnikami. Możemy jedynie żałować, że nie mogliśmy uhonorować ich wcześniej. Lech ma bardzo wielu legendarnych piłkarzy, których mamy nadzieję również godnie uhonorować w tworzonym obecnie muzeum.

Patrząc na stadion z Kotła po lewej stronie będziemy mieć trybunę Teodora Anioły (od strony Lasku Marcelińskiego), naprzeciwko – Edmunda Białasa (od ul. Ptasiej), a po prawej – Henryka Czapczyka (od ul. Bułgarskiej).

Nazwa tercetu ABC pochodzi od pierwszych liter nazwisk trójki czołowych zawodników , reprezentujących barwy Lecha w latach 40. i 50. Nie byli dla klubu zwykłymi piłkarzami. Teodor Anioła to do dziś najskuteczniejszy strzelec w historii klubu. W trakcie 196 spotkań ligowych (11 sezonów) zdobył 138 bramek. W latach 1949-51 trzy razy z rzędu sięgał po koronę najlepszego strzelca ligi. Popularny “Diabeł” to także siedmiokrotny reprezentant Polski, wielokrotnie uznawany za najlepszego zawodnika w dziejach Kolejorza.

Edmund Białas karierę w poznańskim klubie rozpoczynał jeszcze przed wojną – już w 1931 roku. Na najwyższym szczeblu rozgrywek spędził trzy sezony z bilansem 64 gier i 26 bramek. W annałach zapisał się jako pierwszy gracz Lecha, debiutujący w reprezentacji Polski. Po zakończeniu kariery poświęcił się pracy trenerskiej, w trakcie której poprowadził Kolejorza do imponującej serii 61 gier bez porażki. Wynik ten do dziś pozostaje niedoścignionym rekordem klubu.

Henryk Czapczyk wychowywał się w HCP Poznań. Trafił do Lecha z Warty w 1949 roku. W ciągu pięciu sezonów zanotował 77 gier ligowych, w których zdobył 14 bramek. Wyróżniał się przede wszystkim znakomitymi umiejętnościami technicznymi. Przez wiele lat pełnił funkcję kronikarza oraz rzecznika prasowego klubu. Był członkiem Armii Krajowej (ps. “Mirski”) i dowódcą oddziałów bojowych podczas Powstania Warszawskiego.