Szynki, polędwice i kiełbasy, czyli degustacja wielkanocnych wędlin

W całym pawilonie nr 10 MTP unosił się niezwykle kuszący aromat świeżych wędlin, zebrane przy stołach szacowne jury degustowało, smakowało i decydowało, czy daną wędlinę uznać za tradycyjną czy nie.

Do tradycyjnej certyfikacji równie tradycyjnych wędlin wielkanocnych zgłosiło się w tym roku 20 firm. Wszystkie produkują wędliny znajdujące się liście wyrobów tradycyjnych ministerstwa rolnictwa, czyli kiełbasę białą parzoną, szynkę rolkę wielkopolską, wedzonkę krotoszyńską, kiełbasę polską wędzoną, ogonówkę wędzoną i polędwicę wędzoną.

– Te zakłady miały odwagę poddać się ocenie specjalistów – wyjaśnia Jacek Marcinkowski, prezes honorowy Stowarzyszenia Rzeźników i Wędliniarzy RP i pomysłodawca tego konkursu, który odbywa się już od 8 lat. – Zaprosiliśmy technologów żywności, ale także kucharzy, bo oni patrzą na wędliny z nieco innego punktu widzenia.  Wszyscy oceniają smak, wygląd i to, jak wędlina wygląda na przekroju.

A zadanie maja wyjątkowo trudne, bo każda wędlina, zwłaszcza na przekroju, wygląda wyjątkowo smakowicie. Dlatego profesjonalne jury pod wodzą profesora Włodzimierza Dolaty z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu ma do pomocy także jury konsumentów, w którym siedzą już nie specjaliści, ale ci, którzy wędliny zwyczajnie lubią. W tym roku do konsumenckiego jury dołączył także wiceprezydent Tomasz Kayser.

Jednak zdaniem jednego z bardziej niezwykłych jurorów, księdza Tadeusza Magasa, duszpasterza Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Rzeźników i Wędliniarzy, rzecz nie tylko w jakości mięsa i prawidłowej produkcji wędlin. Ważne jest także podejście człowiek, który tę wędlinę robi. A ksiądz Magas wie, co mówi, bo z zawodu jest także… technologiem żywienia, a jak go przedstawia Jacek Marcinkowski – najlepszym rzeźnikiem wśród księży i najlepszym księdzem wśród rzeźników…

– Dobre mięso to podstawa, ale także problem człowieka, który przy nim pracuje – uważa ksiądz Magas. – Bo w wielu firmach dochodzi do zwolnień z powodu trudnej sytuacji finansowej, a przecież wykształcenie dobrego pracownika trwa. Jeśli pracodawca zwalnia, to potem już atmosfera nie jest taka, to się odbija na jakości produktu. A ocalenie ludzi, moralne podejście do pracowników naprawdę się opłaca, bo ludzie to sobie bardzo cenią. No i tam, gdzie są producenci na poziomie moralnym, tam i jakość się trzyma. Zdarzają się pokusy, ale tu obecnosć księdza trochę pomaga…

Sądząc po aromacie i smaku prezentowanych dziś na targach wędlin żaden z pracodawców nie ma kłopotu z pracownikami – ale być może bardziej wyczulone kubki smakowe specjalistów oceniły to inaczej? Dowiemy się o tym dopiero 15 marca, kiedy najlepszym zostaną wręczone certyfikaty. A po certyfikacji rozpocznie się ocenianie wyrobów zgłoszonych do Ogólnopolskich Konkursów Wielkanocnych.

Wszyscy miłośnicy dobrych wędlin powinni się wybrać na targi także 23 lutego – wtedy przy dwóch wejściach na MTP – od mostu Dworcowego i od Bukowskiej – będa mogli oglądać stoły wielkanocne z tradycyjnymi wielkanocnymi kiełbasami i szynkami. A wielkopolscy rzeźnicy i wędliniarze będa rozdawać chętnym słynną białą kiełbasę wielkopolską.

Czytaj  także:

Białe kiełbasy opanują targi!