Kłęby czarnego dymu nad dachem zauważyli też mieszkańcy kamienicy i wezwali straż pożarną. Gdy strażacy przyjechali i zbadali sprawę, okazało się jednak, że to nie pożar, a… wiatr. To pod wpływem ruchu powietrza wyjątkowo gęsty dym z jednego z kominów nie unosił się, ale zbierał w jednym miejscu tuż przy dachu. Wyglądało to tak, jakby palił się strych kamienicy.
Mieszkańcy odetchnęli z ulgą, a strażacy ucieszyli, że nie mają co robić…