Przypomnijmy: do kradzieży doszło 24 stycznia, a łupem złodzieja padł obraz z 1759 roku zatytułowany Epitafium biskupa Józefa. Złodziej bez problemu wyniósł go z kościoła, bo chociaż świątynia ma system alarmowy, to jednak z powodu awarii tego dnia był on nieczynny.
Policjanci jeszcze tego samego dnia zatrzymali sprawcę kradzieży, między innymi dzięki zdjęciom z monitoringu sprzed kościoła, na których było widać, jak mężczyzna z dużym i ciężkim obrazem szedł w stronę placu Kolegiackiego i ulicy Garbary. Znaleźli też obraz, który został ukryty za jednym z podwórzowych śmietników w okolicy.
Podczas śledztwa okazało się, że mężczyzna nie działał sam. Poliocjanci zatrzymali właśnie jego wspólnika, 35-latka, jednak jaka była jego rola w kradzieży – tego policja jeszcze nie chce zdradzić ze względu na prowadzone cały czas dochodzenie.
Czytaj także: