Czy magia Vettoriego znowu zadziała?

Przyszła pora na 16. kolejkę I ligi siatkarzy, w której dojdzie do starcia MKS-u Banimex Będzin z AZS UAM Poznań. To już 2 lutego w Będzinie!

Po ostatnim weekendzie obie ekipy znajdują się w zgoła odmiennych nastrojach. Poznaniacy odnieśli swoje drugie zwycięstwo w sezonie. Z kolei podopieczni Rafała Legienia musieli uznać wyższość Cuprumu Lubin. Będzinianie muszą wygrać, jeśli chcą się jeszcze liczyć w walce o pierwszą czwórkę.

Wyjazd do Lubina nie będzie miłym wspomnieniem dla zawodników z Będzina. Zemsta jaką planowali siatkarze Cuprumu Lubin za porażkę z poprzedniej rundy stała się faktem. Mimo, iż podopieczni Legienia wygrywali już w setach 2:0, to trzy punkty uciekły im niemal w ostatniej chwili. Będzinianie, którzy na początku tegorocznego sezonu długo utrzymywali się w czołówce złapali zadyszkę. Dopiero w 14. kolejce udało się im przerwać serię czterech porażek z rzędu. Tylko nieprzewidywalność ligi pozwala na zachowanie przez nich szans na miejsce w ścisłej czwórce lidze.

Jednak jak forma będzinian ma się do zaskakującej postawy Campera Wyszków? Nie można też zapomnieć o dwóch solidnych klubach takich jak wcześniej wspomniany Cuprum, czy też Energa Pekpol Ostrołęka. Za plecami Banimexu w ligowej tabeli znajduje się Stal Nysa. Zespół ten może nie ma już zbyt wielkich szans na rozstawienie w fazie play-off, ale siatkarze Jarosława Stancelewskiego są nadal obrońcami tytułu mistrzostwa I ligi i będą groźni do ostatniej kolejki. Zapowiada się bardzo ciekawy bój o miejsca premiowane grą w play-offach.

Niewielu sympatyków poznańskiej siatkówki sądziło, iż zmiana na stanowisku trenera poskutkuje w tak pozytywny sposób. Sensacją 15. serii spotkań było zwycięstwo Akademików na własnym parkiecie z walczącym o play-offy Ślepskiem Suwałki. Trzeba przyznać, iż goście z Suwałk nie postawili wielki wymagań swoim rywalom. Czy zmęczyła ich daleka podróż? Czy była to kwestia zlekceważenia rywala, który w sezonie zasadniczym gra już tylko o poprawę swojego bilansu? Odpowiedzi na to pytanie nie zna nawet trener Ślepska – Tomasz Wasilkowski, który w wypowiedzi pomeczowej nie był w stanie wytłumaczyć, co stało się z jego zespołem po pierwszym zwycięskim secie.

Czy można mówić już o nowej jakości jaką wprowadził wśród Akademików 42-letni Włoch? Zdecydowanie zbyt szybko na wysunięcie takich wniosków. Choć wspomniany już wcześniej szkoleniowiec Ślepska sam przyznał, że widzi różnicę pomiędzy Akademikami z pierwszej rundy, a tymi, którzy pozbawili ich złudzeń w starciu w Poznaniu. Duża w tym zasługa Damiana Lisieckiego, od którego zespół przejął Vettori. Aktualny II grający trener mimo wszystko ma wiele powodów do zadowolenia.

Szczerze należy przyznać, że w Poznaniu niewielu liczyło na to, że Akademicy ugrają coś w tym sezonie. Z pewnością jeśli Akademikom uda się przebrnąć fazę play-out, to do tych zasług swoje kilka groszy będzie mógł dorzucić zarówno Lisiecki, jak i każdy z zawodników ubranych na niebiesko-biało. Na przekór wszystkim i tym co można przeczytać na siatkarskich portalach. Akademicy grają o bardzo dużą stawkę, nawet nie zdając sobie o tym do końca sprawy. Kto jak nie oni, mogą przytrzymać przy życiu poznańską siatkówkę?

MKS Banimex Będzin – AZS UAM Poznań
02.02.2013r., godz. 17:00, hala Łagisza, ul. Jedności 38 w Będzinie