Klasyczne małe czarne przed kolano, które później można wykorzystać jeszcze wielokrotnie podczas oficjalnych spotkań lub egzaminów, powoli odchodzą w zapomnienie. Choć zwolenniczki tradycji wybierają sukienki prostego kroju ozdobione niezwykle modnym w tym sezonie kołnieżykiem.
Również dopasowane sukienki, w drapieżnym czerwonym kolorze powoli ustępują miejsca zwiewnym tiulom dodającym sylwetce lekkości. Królują stonowane kolory – beże, kość słoniowa i delikatny grafit. Tegoroczne maturzystki szukają również sukienek w kolorze nude, zwanym dawniej cielistym oraz w bieli. Osoby, które niezbyt dobrze czują się w fiołkowych fioletach lub subtelnych różach mogą postawić na mocniejszy kolor – faworytem jest tu wyrazisty niebieski, morski oraz ciemna czerwień.
– Coraz więcej klientek pyta o długie suknie – informuje ekspedientka jednego z butików przy Półwiejskiej. Niestety, niewiele sklepów było gotowych na tak drastyczną zmianę w licealnej modzie i w tej chwili niezwykle trudno znaleźć sukienkę o długości maxi. Bez zmian pozostaje natomiast niechęć do rękawków, zastępowanych bolerkami. Coraz rzadziej na sukienkach pojawiają się aplikacje – dziewczęta wolą podkreślać ubiór samodzielnie, za pomocą kontrastujących dodatków.
Hitem są krzyżujące się na plecach ramiączka, duże wycięcia z tyłu oraz dekolt pokryty drobną siatką. Co do kroju nadal króluje podkreślona paskiem talia oraz w przypadku krótszych sukienek – rozkloszowany dół.
Niezależnie jednak od kroju i koloru studniówkowej sukienki, tegoroczne maturzystki nie powinny zapomnieć o czerwonej podwiązce. Ona na pewno jeszcze przez długi czas nie wyjdzie z mody…