Pięciu piłkarzy może odejść z Lecha

Po dziesięciu dniach od otwarcia okienka transferowego w Kolejorzu ciągle nie pojawił się żaden nowy zawodnik. Jakby tego było mało – Lech może przystąpić do rundy wiosennej osłabiony. Wolną rękę w poszukiwaniu pracodawców dostali Jakub Wilk, Jarosław Ratajczak oraz Adrian Cieślak.

Szykowany na wypożyczenie jest Vojo Ubiparip, a media ciągle donoszą o ewentualnym transferze Aleksandra Toneva.

Z wymienionej piątki najważniejszy dla poznańskiego zespołu wydawał się być Tonev. Jego ewentualne przejście do innego klubu jest jednak możliwe głównie ze względu na pieniądze, jakie za tego zawodnika Kolejorz mógłby otrzymać. Nieoficjalne sumy pojawiające się w mediach dochodziły nawet do dwóch milionów euro. Gdyby tylko pojawiła się taka oferta, działacze poznańskiej drużyny nie wahaliby się zbyt długo i najprawdopodobniej szybko by pożegnali się z Tonevem, który nie zawsze miał pewne miejsce w składzie drużyny prowadzonej przez trenera Mariusza Rumaka.

Nieco inaczej wygląda sytuacja Vojo Ubiparipa. Serb od początku gry w Lechu nie spełnia pokładanych w nim nadziei, a jednocześnie jest dużym obciążeniem dla budżetu. W związku z tym władze Lecha zdecydowały się, że najlepiej wypożyczyć Voja, żeby odzyskał formę w jakimś słabszym zespole.

Wilk, Ratajczak i Cieślak nie zdołali przekonać trenera Kolejorza Mariusza Rumaka do swoich umiejętności i cała trójka może szukać sobie nowych klubów.

Pierwszy z wymienionych trafi zapewne do gdańskiej Lechii, a więc do zespołu, w którym był już na wypożyczeniu w rundzie wiosennej poprzedniego sezonu. wychowanek Lecha w kilku meczach pokazał się tam z naprawdę dobrej strony i pomógł Lechii w zdobyciu kilku niezwykle dla niej cennych w tamtym okresie punktów.

Gdański klub próbował ściągnąć Wilka już w przerwie letniej, wtedy jednak cena podyktowana przez poznański klub skutecznie Lechię odstraszyła. Pozostała dwójka zawodników mogących sobie szukać nowych pracodawców może nie być szerzej znana kibicom poznańskiego klubu, ponieważ do tej pory występowali oni jedynie w Młodej Ekstraklasie.

Mimo że większość z tych zawodników nie decydowała o obliczu Lecha – ich strata będzie dla klubu zauważalna. Kolejorz i tak dysponował dość wąską ławką rezerwowych, a teraz może zostać ona jeszcze skrócona. Niepokoi zwłaszcza fakt, że po dziesięciu dniach klub ciągle nie przygotował jeszcze żadnego transferu, który mógłby wzmocnić obecną kadrę poznańskiej drużyny.