Akademicy zmierzą się ze Stalą PWSZ Nysa

6 października ubiegłego roku Akademicy z Poznania po raz pierwszy zmierzyli się z rywalami z Nysy – niestety, przegrali 0:3. Po trzech miesiącach nadszedł czas na rewanż. Jak będzie tym razem?

Biorąc pod uwagę układ w tabeli poznaniacy nie mogą liczyć na wiele. Akademicy po rozegraniu 11 spotkań plasują się na 11 miejscu. Do tej pory zgromadzili 6 punktów odnosząc jedno zwycięstwo i trzykrotnie punktując w przegranych spotkaniach. Stal na półmetku rozgrywek zajmowała 7 miejsce z dorobkiem 17 punktów. Statystyki przemawiają na korzyść gospodarzy najbliższego spotkania, lecz śledząc uważnie przebieg pierwszej rundy można być większym optymistą.

Po 4 kolejkach zespół z Nysy znajdował się poza czołową ósemką. Pewne zwycięstwo z Energetykiem pozwoliło odbić się od dna, jakim niewątpliwie dla broniącej mistrzostwa w I lidze drużyny było 9 miejsce w tabeli. Dzień przed Świętem Niepodległości w zespół wstąpił duch walki. Starcie z BBTS-em (wtedy niepokonaną drużyną), którą prowadzi były trener Stali stało na wysokim poziomie. Ostatecznie minimalnie lepsi okazali się liderzy. Później było gorzej. Passa porażek w lidze (kolejno z Jadarem, Ślepskiem, Camperem) trwała do 8 grudnia. W dwóch ostatnich z wymienionych starć udało się zdobyć cenne punkty. W trakcie trwania czarnej serii zespół musiał pożegnać się także z rozgrywkami Pucharu Polski.

Gdy sytuacja zespołu zaczęła wyglądać naprawdę nieciekawie, nastąpiło przełamanie. Stal dokonała rzeczy niebywałej, gdyż udało jej się zdobyć trzy punkty w radomskiej twierdzy. W ostatniej kolejce pierwszej rundy zespół poszedł za ciosem i pokonał Kęczanin Kęty. Teraz po krótkiej przerwie w lidze czas na czwarte z rzędu spotkanie z beniaminkiem. Poznańscy kibice wierzą, iż to sobotnie bardziej będzie przypominać spotkanie Stali z Camperem, niż ostatni pojedynek, w którym rywale nie zdobyli nawet seta.

W najbliższą sobotę dowiemy się, czy w Stali nastąpił progres. Zanim do tego dojdzie warto wspomnieć o ostatnich dokonaniach Akademików. Miejsce w tabeli nie sprawi, iż rywale padną na kolana, ale żaden z nich nie powinien lekceważyć poznańskiej drużyny.  Z meczu na mecz, z tygodnia na tydzień następuje poprawa gry. Dowody? Pewne zwycięstwo z Energetykiem,  punkt zdobyty w Kętach, przeciwstawienie się Czarnym Radom oraz przysporzenie kłopotów liderowi. Aby udowodnić, iż to nie jest przypadek pora zacząć zdobywać kolejne punkty.

Przez pierwszą rundę Akademicy zbierali cenne doświadczenie. Zespół, który ma aspirację do utrzymania się w I lidze, musi zacząć te lekcje wykorzystywać. Początek rundy rewanżowej to ostatni gwizdek. W walce o dobre miejsce w tabeli niezbędne są punkty. Starcie z przeżywającą w tym sezonie kryzys Stalą będą pierwszą częścią odpowiedzi na pytanie, które zadaje sobie wielu kibiców: czy Poznań stać na awans do ósemki?