Drużyna Szpiku z gwiazdami u chorych dzieci

Kasia Bujakiewicz, Kasia Wilk, Sylwia Grzeszczak, Julia Michalska, Liber, Marcin Urbaś, Pectus, Krzysztof Kotorowski i Ryszard Grobelny – razem z Drużyną Szpiku odwiedzą dzieci z Kliniki Onkologii, by przed świętami przynieść im trochę słońca i radości.

– Jak można pomóc chorym i cierpiącym? – pyta Dorota Raczkiewicz, szefowa Drużyny Szpiku. I od razu odpowiada: – swoją obecnością, rozmową, spojrzeniem, dotykiem i pochyleniem się nad łóżkiem. I właśnie w ten sposób chcemy pomagać walczącym z nowotworami maluchom.

Co roku przed świętami Drużyna Szpiku zagląda na ul. Szpitalną, zawsze z prezentami i  uśmiechami na twarzach, choć widząc tak chore dzieci chwilami naprawdę trudno o uśmiech… Co roku też drużynie towarzyszą osoby znane z ekranów telewizyjnych. Tym razem będą to: Kasia Bujakiewicz, Kasia Wilk, Sylwia Grzeszczak, Julia Michalska, Liber, Marcin Urbaś, zespół Pectus, Krzysztof Kotorowski i kapitan biegowy Drużyny Szpiku, prezydent Ryszard Grobelny.

– W symbolicznych paczkach, które udało nam się skompletować dzięki otwartości wielu osób i instytucji, będą słodycze, zabawki, książki, piłki z podpisami piłkarzy Lecha, płyty i gry komputerowe – wylicza Dorota Raczkiewicz. – Wszystko po to, aby w święta te dzieci i ich strapieni rodzice wiedzieli, że myślimy o nich, wspieramy je i mocno trzymamy kciuki. Tym razem zabieramy i gitary, mając nadzieję, że uda nam się choć trochę po kolędować.

Dla Drużyny Szpiku spotkanie na oddziale to wielkie przeżycie, przypominające po co powstała – by nikt nie musiał umierać, bo nie znalazł dawcy. Te chwile spędzone w „nowotworowym świecie” niejednokrotnie porządkują problemy, wartości i dążenia, przypominając co jest ważne i jak kruche jest życie i zdrowie. Dla dzieci natomiast spotkanie z gwiazdami to często spełnienie marzeń.

– Doskonale pamiętam miny małych kibiców, kiedy w sali pojawiał się Piotrek Reiss, albo nastolatek, gdy w drzwiach stawali Sylwia Grzeszczak, Mezo czy Liber – wspomina Drorota Raczkiewicz. – A dla rodziców fakt, że sam prezydent zagląda do nich rozmawia, pyta, troszczy się, to rzecz bardzo ważna. Właśnie po to jesteśmy na oddziale. Nie zabierzemy ich cierpienia, ale możemy dać im sygnał, że w swoim „zdrowieniu” nie są osamotnieni. Być razem – to największa wartość. Ta wizyta jest dla nas szczególnie ważna, bowiem właśnie teraz na przeszczep czeka dwóch naszych podopiecznych: Dominik Młynkowiak i Dominik Wiśniewski, bardzo chcemy wyściskać Ich waleczne mamy: Małgosię i Elżbietę. A chłopakom dodać sił i wiary, że wszystko będzie dobrze.

Wizytę u dzieci zaplanowano w poniedziałek 17 grudnia.