Kontenery mają pierwszych lokatorów

Przekonywanie do przeprowadzki trwało dość długo, ale ostatecznie obyło się bez pomocy komornika i pierwsi dwaj lokatorzy zamieszkali już w kontenerach socjalnych przy ulicy Średzkiej.

– Jeśli przeniosą się dobrowolnie, będzie to trwało tydzień – zapewniał w maju Jarosław Pucek, dyrektor Komunalnych Zasobów Lokalowych. Niestety, lokatorzy, choć początkowo wyrazili zgodę na dobrowolne przenosiny, a nawet obejrzeli kontenery i uznali, że im odpowiadają, nie zgłosili się w umówionym terminie, by w nich zamieszkać.

Zdecydowali się na to dopiero teraz – i to tylko dwóch z czternastu wytypowanych w pierwszej kolejności. Jeden już przeniósł swoje rzeczy z poprzedniego mieszkania, które teraz wróci do miasta – drugi jeszcze nie.

Przyszli mieszkańcy kontenerów to nie tylko ci, którzy nie płacili czynszu, ale także ci, którzy swoim zachowaniem dali się we znaki sąsiadom, a praca resocjalizacyjna, która była z nimi prowadzona, nie dała żadnego rezultatu. Jak wynika z dokumentacji, która dysponuje Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie, który także pomagała gromadzić dane pozwalające na wytypowanie kandydatów do kontenerów, jeden z nich był ciągle pijany podczas wizyt pracowników socjalnych, drugi unikał spotkań. Obaj dali się we znaki sąsiadom urządzając całonocne głośne pijackie imprezy.

Kolejni lokatorzy także – pod presją wizyty komornika – zamierzają się wkrótce wprowadzić do kontenerów. Kiedy to jednak nastąpi – nie wiadomo.

Przypomnijmy, że lokatorzy nie płacący czynszu zalegają obecnie miastu ponad 90 milionów złotych – to znacznie więcej niż dziura budżetowa miasta. Tych, którzy nie płacą czynszu, jest około 4 tysięcy, ale wyroki eksmisyjne mają 453 osoby. Do kontenerów w pierwszym rzucie przewidziano przeniesienie 14 mężczyzn.

Czytaj także:

Pierwsi lokatorzy już wkrótce znajdą się w kontenerach