Listopad w Blue Note pełen bluesa

W listopadzie czekają nas jeszcze cztery wydarzenia prezentujące bluesa, rythm’n’bluesa, blues-rocka i country-bluesa. Jednym zdaniem – poznański Blue Note znowu będzie tętnic bluesem w różnych odmianach stylistycznych.

Jako pierwsza w ramach tego swoistego „bluesowego cyklu” na scenie klubu zaprezentuje się włoski zespół Wild Shooter Band – w niedzielę, 18 listopada. Grają solidnego rocka bazującego na bluesie. Formacja powstała w 2006 roku, a swój pierwszy album „On the Road” wydali dwa lata później. Od tego czasu koncertują nie tylko w rodzimych Włoszech, ale w całej Europie. Przed nimi zagra Dr Blues & Soul Re Vision, czyli będziemy mieli do czynienia z klasycznym soul emoraz rhythm’n’bluesem. Dr Blues & Soul Re Visio powstało latem 2011 roku z inicjatywy Krzysztofa Rybarczyka (Dr Blues), lidera legendarnej, istniejącej od 1984 roku grupy Wielka Łódź, grającej bluesa w tradycyjnym stylu chicagowskim.

Zaledwie dzień później, bo już w poniedziałek, 19 listopada, poznamy współczesny amerykański rocka silnie zakorzenionego w bluesie. Moreland & Arbuckle (wbrew nazwie) jest triem. Gitarzysta Aaron Moreland i harmonijkarz oraz wokalista Dustin Arbuckle już od ponad dekady eksplorują teren zwany „muzyką rdzennie amerykańską”. W tym czasie stworzyli niepowtarzalne brzmienie, określane „roots rock”. Od zeszłego roku współtworzy je z nimi perkusista Kendall Newby.

Skład i koncepcja zespołu zmieniały się wielokrotnie. Początkowo zawierał bas, jednakże z czasem okazało się, że bez basisty, ich brzmienie nie tylko nie traci na atrakcyjności, ale wręcz na niej zyskuje, nabierając nowej jakości. Dzieje się tak głównie dzięki technice gry Morelanda: jej bogactwo sprawia, że nieobecność basisty po prostu nie jest słyszalna. Atrakcyjności brzmieniu dodaje też jeden z używanych przez niego instrumentów: gitaro-bas zrobiony z… pudełka po cygarach.

– Nam samym trudno określić to, co robimy – mówi Arbuckle. – Blues stanowi podstawę naszego brzmienia, ale uwielbiamy wiele różnych odmian muzyki amerykańskiej, i to z pewnością w naszej twórczości słychać. Staramy się pozostawać otwarci na jak najwięcej wpływów, jednocześnie dbając o to, by nasz styl i brzmienie były spójne i konsekwentne.

Dotychczas zjeździli z koncertami całe Stany Zjednoczone, oraz m.in. Irak i Afganistan, gdzie zawitali w ramach odwiedzającej amerykańskie bazy wojskowe trasy „Bluzapalooza”. Odbyli dwie, owacyjnie przyjęte, trasy po Polsce, Czechach i Niemczech. W listopadzie 2012 zawitają do nas po raz trzeci.

W czwartek, 22 listopada, Blue Note rozbrzmiewać będzie energetycznym blues-rockiem z motywem przewodnim harmonijki w wykonaniu szkockiego zespołu o polskich korzeniach – Gerry Jablonski And The Electric Band. Za sprawą swej drugiej płyty zatytułowanej „Life At Captain Tom’s”, stali się zespołem rozpoznawalnym, wręcz popularnym w bluesowym środowisku Wielkiej Brytanii. Teraz przyszedł czas na podbój reszty świata. Nieprzypadkowo europejska trasa koncertowa formacji rozpoczyna się w Polsce – to tutaj urodził się ojciec lidera, Gerry’ego Jablonskiego i stąd wiele lat temu wyemigrował Piotr Narojczyk, harmonijkarz odpowiedzialny za niepowtarzalne brzmienie zespołu.

Gerry Jablonski Band gra koncerty na największych festiwalach na Wyspach (Maryport Blues Festival, Carlisle Blues Festival, Colne Blues Festival), sporo szumu wokół zespołu zrobiły też branżowe media brytyjskie.

Na zakończenie tego bluesowego mini-festiwalu – w sobotę, 24 listopada – ze swoim trio zagra Big Daddy Wilson. Jego muzyka to swoiste połączenie country-bluesa, roots i soul z niezwykle ciepłym barytonem lidera.

Big Daddy Wilson urodził się ponad pół wieku temu  w małym miasteczku Edenton, w Północnej Kalifornii. Większą część populacji stanowili tam Afroamerykanie, a 25 proc. z nich żyło poniżej granicy ubóstwa. To miejsce, jego struktura społeczna, specyficzna sytuacja rodzinna (artystę wychowywała matka i babka), służba w armii, praca na plantacji tytoniu – ten bagaż doświadczeń ukształtował charakter i muzyczny styl Big Daddy Wilsona. Muzyczne szlify otrzymał w kościelnym chórze.

Wilson po raz pierwszy usłyszał bluesa na koncercie w… Niemczech.

– Tam spotkałem bluesa – przyznaje Big Daddy Wilson. – Do tej pory nie wiedziałem co to za muzyka. Wtedy odnalazłem tą cząstkę siebie, której tak długo wcześniej szukałem.

Jego twórczość to „world music“ w pełnym tej nazwy znaczeniu. Muzyka grana przez trio dowodzone przez Big Daddy Wilsona, to swoiste połączenie country-bluesa, roots i soul z ciepłym barytonem lidera. O niezwykłej atmosferze podczas jego koncertów decyduje też niezwykle pogodne usposobienie artysty i wielka pasja, z jaką oddaje się muzykowaniu.

Miejsce: klub Blue Note, ul. Kościuszki 76/78, (gmach CK Zamek).