Dąbrowskiego: zrobić separatory czy nie?

Ustawienie separatorów było jednym ze 100 usprawnień komunikacyjnych zaproponowanych przez stowarzyszenia w grudniu 2011 r. I mimo że stowarzyszenia jeszcze kilkakrotnie przypominały o problemie, nie dawało to żadnych efektów.
“Odcinek od pętli Ogrody do wysepki przystanku ZTM Żeromskiego w ul. Dąbrowskiego” – możemy przeczytać w postulatach, a właściwie w ich przypomnieniu. – “Bardzo wyraźnie widać, że niezbędne jest oddzielenie separatorem U-25 na tym odcinku, zgodnie z naszymi propozycjami ze grudnia 2011. Nie rozumiemy, dlaczego wciąż go nie wprowadzono mimo ustalenia z wiosny br., że ten odcinek Dąbrowskiego będzie dobrym „poligonem doświadczalnym”.

Stowarzyszenia wymyśliły też, jak “przekonać” kierowców, żeby przestrzegali wprowadzonych zasad. “Również tu konieczne jest choćby punktowe oddzielenie (tablice uchylna U-24?) wydzielonego torowiska od pasa do lewoskrętu w Kościelną, a także wcześniej wnioskowane skrócenie mniej więcej o połowę tegoż pasa. Na odcinku Wawrzyniaka-Polna sytuacja drogowa pokazuje, że niezbędne jest wydzielenie lewoskrętu w Polną, na którym dochodzi do blokowania. Proponujemy separator U-25”.

Stowarzyszenia proponowały także usprawnienia ruchu także na innych skrzyżowaniach w rejonie Dąbrowskiego, jednak do realizacji postanowień nie doszło. Dlaczego?

– Pas drogowy w ulicy Dąbrowskiego między ulicami Kochanowskiego a Kościelną jest bardzo wąski – tłumaczy Tomasz Libich z biura prasowego ZDM. – Montaż separatorów musiałby mieć miejsce w skrajni tramwajowej. Ze względów bezpieczeństwa w obecnych warunkach montaż separatorów jest niewskazany. Separatory utrudniłyby również sytuację ruchową, np. przejazd pojazdów uprzywilejowanych na sygnale, rowerzystów oraz utrzymanie zimowe ulic. Pragniemy podkreślić, że na ulicy Dąbrowskiego znajduje się oznakowanie poziome i pionowe, które obowiązuje wszystkich uczestników ruchu drogowego.

Czytaj także:

Policja i MPK czyścili… buspasy

Zmiana organizacji ruchu – a kierowcy nadal jeżdżą “na pamięć”