Rowerem przez Dębinę

Zaczyna się przy moście Królowej Jadwigi i prowadzi aż do Wielkopolskiego Parku Narodowego, prawie cały czas wałami przeciwpowodziowymi Warty. To chyba najpiękniejsza, a przy tym mało uczęszczana, droga rowerowa w Poznaniu.

Tego przynajmniej zdania jest Andrzej Kaleniewicz, prezes Akademickiego Klubu Turystyki Rowerowej “Cyklista” i każdy, kto zna choćby niewielki odcinek tej trasy, musi się z nim zgodzić.

Droga rozpoczyna się przy moście Królowej Jadwigi, taką niepozorną asfaltową drogą za stacją benzynową. Dalej asfalt znika, pojawia się żużel, później znika i on, a trasa zmienia się w wąską, gruntową ścieżkę biegnącą wierzchem wałów przeciwpowodziowych. Rozciągają się z niej oszałamiajaco rozległe widoki i naprawdę warto choć raz wybrać się ta trasą na piechotę, by móc zatrzymywać się bez przeszkód w wybranych miejscach i chłonąć widoki. A praktycznie każdy metr wału to punkt widokowy na nadwarciańskie łąki i osiedle Piastowskie po drugiej stronie rzeki.

Po przejechaniu jakiegoś kilometra wjeżdżamy w las – to znaczy las towarzyszy ścieżce od strony rzeki, od strony Drogi Dębińskiej, bo jedziemy do niej równolegle, znajduą się ogródki działkowe. Dodatkową atrakcją jest więc dobiegający od nich latem zapach kwitnących kwiatów, a jesienią – dymu płonącego drewna…

Po przejechaniu dość karkołomnego i niezbyt dobrze oznaczonego przejazdu pod mostem Przemysława wjeżdżamy w las. Rzeki już nie widać, z obu stron otaczają jadącego lub idącego drzewa i tak będzie już do granic miasta. To Dębina, urokliwy las zajmujący powierzchnię 80 ha i stanowi pozostałość lasu łęgowego rosnącego niegdyś na zalewowej terasie Warty. Rośnie tu około 400 stuletnich dębów, 180 pomników przyrody i żyje ponad 50 gatunków zwierząt. Był to pierwszy las udostępniony mieszkańcom Poznania w 1834 r. przez Ludwikę Radziwiłłównę.

Dębina jest niezwykle malownicza: jej pejzaż urozmaicają stawy w starorzeczach, z fantazyjną, urozmaiconą i niezwykle malowniczą linią brzegową. I znów kusi, by przystanąć i porobić zdjęcia tym wszystkim wysepkom, półwyspom, na których zazwyczaj można znaleźć przynajmniej kilku zamyślonych nad spławikami wędkarzy…

Przez las prowadzi wiele malowniczych dróg i każda jest godna uwagi, na większości z nich nie spotka się żywej duszy – no, chyba że w piękna pogodę w niedzielne popołudnie. Rowerzysta czy spacerowicz jest więc sam na sam z przyrodą…

Niestety, leśny odcinek ścieżki kończy się przy ogrodzeniach strefy ujęcia wody pitnej dla miasta Poznania. dalej ścieżka prowadzi chodnikiem wzdłuż Dolnej Wildy aż do granic miasta i już niestety nie jest tak malownicza…