Chwiałka testowana przez łyżwiarzy. Z problemami

Lodowisko na Chwiałce przyjmuje od tego roku gości pod dachem. We wtorek testowali je pierwsi łyżwiarze. Jak wrażenia?

– Jest super! – zapewnia Natalia, która wybrała się na łyżwy z koleżanką i jej bratem. – Wcześniej też mi się podobało, ale jak padał deszcz, to robił się problem, no i lodowisko było krócej czynne. Teraz można jeździć i jeździć…

Bo lodowisko, mimo że piękne i nowe, bez dachu mogło działać tylko cztery miesiące w roku. Przez pozostałą część roku było za ciepło. Tymczasem w sezonie Poznańskie Ośrodku Sportu i rekreacji, które zarządzają obiektem, sprzedają około 45 tysięcy biletów indywidualnym łyżwiarzom. Do tego dochodzą jeszcze bilety grupowe szkół i grup zorganizowanych. Wszyscy oni chętnie jeździliby dłużej niż przez cztery zimowe miesiące i teraz nareszcie będą mieli taką mozliwość – z dachem lodowisko będzie działało nawet 10 miesięcy w roku.

Łyżwiarze oceniają też pozytywnie jakość lodu, a swoje uwagi będą mogli jeszcze zamieścić w specjalnej ankiecie, którą wszystkim testującym przekazał POSiR.

Niestety, ci, którzy zaplanowali sobie testowanie lodowiska właśnie dziś, nie mogli jednak tego zrobić, Na lodowisku doszło do awarii i nie mogło być dziś otwarte. Ale, jak powiedział dyrektor POSiR, Ryszard Zukowski, po to właśnie są testy, by wychwycić ewentualne braki czy usterki – i móc je usunąć przed rozpoczęciem sezonu.

Lodowisko zostanie otwarte dla wszystkich chętnych już od jutra – miejmy nadzieję, że usterkę uda się usunąć –  i będzie czynne w dni robocze 15.00 do 16.45 i od 19.00 do 20.45, a w niedzielę od 10 do 20.45. W pozostałych godzinach na lodowisku trenują hokeiści i odbywają się lekcje wychowania fizycznego. Tylko w sobotę będzie otwarte dla poznaniaków przez cały dzień, jednak POSiR zapewnia, że jeśli chętnych będzie wystarczająco dużo, to wieczorami funkcjonowanie lodowiska będzie można przedłużyć aż do północy.
 
Czytaj także:

Chwiałka jednak będzie miała dach