Perły, rydze i lody bez chemii, czyli Smaki Regionów w Poznaniu

– To nasza kołobrzeska perła – mówi pani Elżbieta Kuczma pokazując… ogórka. Kiszonego i o niezrównanym smaku dzięki kołobrzeskiej solance. Warto też spróbować miętowych lodów z Olsztyna, oraz smaków wielkopolskich: gzika i śledzi w oleju rydzowym. Smaki Regionów zapraszają!

Te wyjątkowe targi pozwalają na zrobienie najpyszniejsze podróży z możliwych: kulinarnej wędrówki po Polsce. Taki na przykład Kołobrzeg: całe bogactwo smaków i nawewt kiszone ogórki smakuja tam zupełnie inaczej niż gdzie indziej. Sekretem jest kołobrzeska solanka, idealna nie tylko do zabiegów zdrowotnych i upiększających, ale także do kuchni. Elżbieta Kuczma, która przygotowuje takie ogórki o wspaniałym smaku, dostała już z anie mnóstwo nagród, a tą, z której jest szczególnie dumna, to wyróżnienie otrzymane w tym roku na targach “Regionalia”. Na Smakach Regionów prezentuje też nowość: ogórki kiszone  w plastrach.

– To bardzo wygodne do kanapek czy sałatek – zapewnia pani Elżbieta. – I wcale nie są rozlazłe dlatego, że pokrojone. Są twarde i jędrne jak te kiszone w całości.

Kto wątpi, może na miejscu spróbować – a warto, bo ogórek dosłownie rozpływa się w ustach kusząc świeżym smakiem czosnku, no i tej niezrównanej solanki…

Ale ogórki to nie wszystko. Na stoisku Kołobrzegu są też… “fishburgery”.
– Kanapka z naszym śledziem wędzonym – wyjaśnia pani Elżbieta. -Śledź jest z zalewy, ale przepisu nie podam, bo to na oko… Jak staję w kuchni, to wtedy wszystko wiem, co i jak. No i jest tu jeszcze cebulka i nasz ogórek.

Obok “fishburgerów” pyszni się wspaniała polędwica z łososia i kabanosy – przysmaki dla mieszkających w głębi lądu dość egzotyczne. Ale warto spróbować, bo są pyszne, a świeżo wędzony śledź jest prawdziwym smakiem wakacji dla wszystkich, którzy kiedykowiek byli w Kołobrzegu.

Za to na stoisku “Jaśkowej Zagrody” z Napachania kuszą wielkopolskie przysmaki. Gęsty, zawiesisty żurek z mięsem, kiełbaską i ziemniaczkami, ręcznie lepione pierogi, no i gzik, to podstawa – aż kuszą do spróbowania.

– Mamy też śledzie w oleju rydzowym, barszczyk, smaloszek do chleba, a pierogi są z kapustą zasmażaną – wylicza pani Elżbieta Wilczyńska. I nalewa porcję zupy kolejnemu gościowi zwabionemu pysznym aromatem.

Zaciekawienie nawet wśród tubylców budzą śledzie z olejem rydzowym. No bo jak to, olej z grzybów? Okazuje się, że nie. Rydz, zwany inaczej lnianką, to roślina oleista, z której olej był bardzo popularny w Wielkopolsce jeszcze w XIX wieku. Nadaje się tylko do korzystania na zimno, a jego wyrazisty, niego jakby musztardowy smak doskonale się komponuje z równie wyrazistymi w smaku śledziami. I do tego jeszcze z cebulką…! Pycha! Zwłaszcza że wszystkie dania są robione według przepisów przekazywanych z pokolenia na pokolenie od kilkuset lat.

– Moja babcia przekazywała mamie, a ona mnie – wyjaśnia pani Elżbieta. – Jak sama zaczęłam gotować i potrzebowałam jakichś wyjaśnień, prosiłam mamę, żeby powiedziała, co i jak. To wszystko smaki znane od dzieciństwa…

Właśnie po smaki dzieciństwa przyszła na targi pani Janina Kowalczewska.
– Gdy byłam mała to chleb piekło się samemu, wędliny też robiono w domu zaraz po zabiciu świniaka i one smakowały zupełnie inaczej niż te plasterkowane cuda w folii – mówi pani Janina. – Ciasto takie jak piekła moja babcia jeszcze dam radę upiec sama, ale z chlebem już sobie nie poradzę, ze świniakiem tym bardziej. Więc przychodzę tutaj…

Wielbiciele słodyczy koniecznie muszą zajrzeć na stoisko lodów z Olsztyna.
– Robimy je wyłącznie ze składników naturalnych, jak kilkadziesiąt lat temu – mówi Wojciech Kroczek, którego żona Magdalena prowadzi lodziarnię. – Mleko świeże, żadnego tam UHT, świeża śmietanka, jaja, owoce, prawdziwa wanilia, mięta czy czekolada…

Pan Wojciech zapewnia, że wcale nie trzeba stosować chemicznych dodatków czy polepszaczy, żeby lody zachowywały świeżość.
– Jeśli przestrzega się zasad higieny to mróz zupełnie wystarczy – wyjaśnia. – Chemia nie może być wymówką dla braku solidności rzemieślniczej…

I najwyraźniej klienci są tego samego zdania, bo do stoiska ciągnie się spora kolejka, a pan Wojciech przeprasza, że nie może rozmawiać, bo trzeba nałożyć kolejną porcję aksamitnych, czekoladowych lodów do wafla…

Targi Smaki Regionów można odwiedzać jeszcze tylko dziś, od 10 do 17 w pawilonie 8A. Wstęp wolny.

Czytaj także:

Przepyszne Smaki Regionów

Smaki Regionów, czyli targi dla łasuchów