Komu potrzebny zawodowy stereotyp?

Księgowe są nudne, piłkarze to bawidamki a informatycy są oderwani od świata. Zawodowe stereotypy trzymają się bardzo mocno, choć w większości mają już niewiele wspólnego z rzeczywistością.

Walter Lippman amerykański intelektualista nazwał stereotypy „obrazami w naszych głowach”. Krótkość definicji idzie w parze z jej celnością. Nasze głowy mieszczą bardzo wiele takich obrazków – wiemy jak powinna zachować się kobieta, a jak mężczyzna, że blondynka nie jest zbyt rozgarnięta, podobnie jak facet-mięśniak. Stereotypy spotykamy także (i to w duże liczbie) w sferze zawodowej. Szkoda tylko, że mają czasem tak mało wspólnego z rzeczywistością.

No-life jednak ma życie

O programistach czy informatykach mówi się głównie w dwóch kontekstach – albo zarobkowym albo osobowościowym. Bo informatyk dobrze zarabia i nie ma znajomych. O ile pierwsza część tego zdania jest prawdziwa (na co wskazują badania) to druga mija się z prawdą. Owszem, wśród programistów są osoby bardziej zamknięte w sobie, jednak to kwestia charakteru a nie wybranej ścieżki zawodowej.

Mogę zapewnić, że mam znajomych i jestem całkiem normalnym człowiekiem – śmieje się Jacek Filut z firmy PrimeSoft Polska lidera rynku IT i przystępuje do obalenia innych stereotypów – mówi się, że informatycy chodzą w wyciągniętych swetrach i przyrastają do biurka. To, przynajmniej w moim środowisku nieprawda. Czasy są takie, że każdy chce wyglądać dobrze. Co do siedzącego trybu życia: ja z kolegami aktywnie gramy w piłkę, jak również uprawiamy inne dyscypliny sportu np. kolarstwo górskie. Nie wyobrażam sobie spędzenia życia z nosem przyklejonym do monitora 24 godziny na dobę – zdrowie, rodzina i inne zainteresowania są również bardzo ważne – zapewnia Jacek.

Zatem informatyczne freaki nie istnieją? Pewnie tak – ale w niewielkiej liczbie i w… filmach. W każdej grupie zawodowej znajdzie się przecież paru ekstremalnie zaangażowanych osobników.

Rób, co każę

Na czym polega praca managera? Stereotypowo – na rozmowach przez najnowszy model telefonu, spotkaniach w ekskluzywnych restauracjach, modnych garsonkach czy garniturach i przede wszystkim wydawaniu poleceń. O pracy managera marzy wielu maturzystów – nic dziwnego, że uczelnie zarówno prywatne jak i publiczne otwierają kierunki i specjalizacje związane z tą branżą. Część z ludzi zapomina, że do wykonywania tej pracy potrzeba wielu umiejętności, zarówno tych twardych jak i miękkich.

Małgorzata Słodownik, manager Działu Handlowego Flotis.pl uważa, że akademickie wykształcenie powinno być uzupełnione cechami osobistymi kandydata – dobry manager to osoba opanowana i dobrze zorganizowana. Powinna także umieć pracować z ludźmi, więc być poniekąd psychologiem – tłumaczy Słodownik. Powszechnie managerów uważa się za bajecznie opłacanych specjalistów. Prawda jest jednak taka, że wśród kadry managerskiej występuje duży rozrzut zarobków. Podobnie jak w przypadku aktorów, czy dziennikarzy. Najlepsi – zarządzający wielkimi koncernami zarabiają krocie, inni zarządzający mniejszymi jednostkami muszą liczyć się z odpowiednio mniejszymi dochodami. Słodownik podkreśla, że wydawanie poleceń wcale nie jest łatwe, jak powszechnie się sądzi, jedynym zadaniem managera – praca managera to przede wszystkim podejmowanie decyzji i branie za nie odpowiedzialności – uważa.

Na tapczanie siedzi leń

Ofiarą stereotypowego myślenia pada wiele innych zawodów. Jednym z najbardziej utrwalonych obrazów w naszych głowach jest urzędnik. Wielu widzi w nim lenia, spokojnie sączącego kawę i podjadającego ciasteczka. Takie myślenie to po części spadek po PRL kiedy to „oni udawali, że płacą a my, że pracujemy”. Dziś, w urzędach pracuje wielu młodych ludzi, wykształconych już w wolnej Polsce, którzy z mniejszym bądź większym powodzeniem zmieniają niekorzystny wizerunek zawodu urzędnika.

Stereotypami obrosła także praca sekretarki i asystentki, choć to powoli się zmienia – jeszcze do niedawna wielu wydawało się, że asystentka ma wspaniałe życie, bo musi ładnie wyglądać i…to by było na tyle. Rzeczywistość przeczy temu obrazowi. Dziś sekretarki i asystentki to często osoby świetnie wykształcone, znające języki obce i bardzo dobrze zorganizowane. Wolny od fałszywych wyobrażeń nie jest także zawód adwokata – za sprawą popularnych seriali, prawnik postrzegany jest jako ktoś, kto wygrywa wszystkie sprawy i wygłasza płomienne przemówienia na sali sądowej. W rzeczywistości, jego czas pochłaniają żmudne przygotowania do rozprawy i godziny spędzone nad kodeksami. I wcale nie jest też tak, że wygrywa się każdą rozprawę. Jak to w życiu – raz idzie lepiej a raz gorzej.

Zapewne miną jeszcze długie lata zanim zrewidujemy nasze stereotypy i przestaniemy postrzegać ludzi przez pryzmat zawodów, które wykonują. Czas pokaże czy uda się nam ta sztuka. Bo istnieje ryzyko, że na miejsce starych stereotypów po prostu przyjdą nowe. Wtedy pozostanie nam tylko obrócić je w żart i iść naprzód.