Niespełna dwuletni chłopczyk wypadł z okna pokoju korzystając z nieuwagi matki, która w tym czasie w kuchni gotowała obiad. Malucha w cięzkim stanie odwieziono do szpitala – lekarze obawiali się nie tylko wielu urazów, ale i pęknięcia podstawy czaszki, które uniemożliwi operację.
Na szczęście ich obawy się nie potwierdziły. Bo zbadaniu okazało się, że czaszka jest cała, a stan ogólny pozwala na operację chłopca. Przeprowadzono ją w niedzielę, a dziecko od tego czasu było utrzymywane w stanie śpiączki farmakologicznej.
Teraz wiadomo już, że jego stan poprawia się na tyle, by można było mówić o wybudzaniu ze śpiączki. Obrzęk centralnego układu nerwowego ustąpił, płuca pracują coraz lepiej i nie wykazują śladów urazów, więc można chłopca powoli wybudzać. Obrażenia, jakie odniósł Szymon, mogą jednak dac o sobie znać w przyszłości. Jak? tego lekarze nie potrafią powiedzieć.