Policjanci zatrzymali kolejnych graficiarzy

Pięciu nastolatków o pseudonimach „Żułtek”, „Mori”, „Bobek”, „Heto” i  „Tope” zatrzymali poznańscy policjanci za malowanie na ścianach budynków. Graficiarze ułatwili znacznie zadanie policji, bo na murach zapisywali… swoje przezwiska.

Pierwsza grupa “artystów” zostawiających zostawiających swoje tagi na murach, została przez policję namierzona już w sierpniu.

– Na ulicy Rybaki w Poznaniu policyjni wywiadowcy zauważyli grupę nieletnich, którzy malowali farbą w sprayu po elewacji jednego z budynków – mówi Andrzej Borowiak, rzecznik prasowy wielkopolskiej policji. – Nieletni zostali zatrzymani i doprowadzeni do komisariatu.

Ponieważ sprawcy byli nieletni – jeden 13-latek i dwóch 12-latków – sprawą zajęli się policjanci z Referatu Prewencji Kryminalnej, Nieletnich I Patologii, którzy szybko ustalili, że nie jest to pierwsze takie zdarzenie z udziałem tych chłopców. Sprawcy mieli już na sumieniu zniszczenie bazgrołami elewacji kilku kamienic, budynku szkoły oraz ogrodzenia kościoła. łatwo było ich bnamierzyc, bo… podpisywali się pod swoimi “dziełami” przezwiskami, jakie noszą: “Żułtek”, „Mori” i „Bobek”.

Okazało się jednak, że to nie jedyna grupa działająca na Starym Mieście. Pod koniec sierpnia policjanci otrzymali informację o dwóch kolejnych graficiarzach – ci z kolei malowali farbą w sprayu parkomaty na ulicy Kościuszki. Funkcjonariusze zatrzymali sprawców zniszczeń – okazało się, że jeden z nich ma 14, a drugi 15 lat. Już wcześniej zniszczyli elewacje kamienic przy Zielonej, Ratajczaka oraz Nowowiejskiego. Także i oni zostawili swoje podpisy: „Heto” i „Tope”.

Straty spowodowane przez “twórczość” nieletnich oszacowano na około 35 tysięcy złotych. Wszyscy za to odpowiedzą przed sądem rodzinnym.