Noc Naukowców: nauka jest świetna!

Widowiskowe pokazy “Chemia Open Air”, zabawa z symulatorami, sterowanie… koszem od balonu – i tłumy wszędzie, gdzie tylko coś działo. Noc Naukowców jak zwykle przyciągnęła nieprzebrane ilości fanów nauki i dobrej zabawy…

Najwięcej widowiskowych rzeczy działo się na politechnice i tu też było najwięcej chętnych. Uczelnia, trzeba przyznać, przygotowała się na najazd amatorów nauki: od strony wejść do kampusu na wszystkich chętnych czekały programy wydarzeń z dokładnymi opisami, bo rzeczywiście można się było pogubić wśród tych wszystkich atrakcji.

A później już można sobie było wybierać, co chce się zobaczyć: czy jak się buduje okręt podwodny w Auli Magna, a może zobaczyć, co się dzieje z rzeczami zmrożonymi do -196 stopni Celsjusza lub co można zrobić z ciekłym azotem? Miłośnicy silników mogli sobie obejrzeć silniki odrzutowe, a nawet sprawdzić, jak działają. Było też odkrywanie tajemnic wulkanów i lodu oraz zabawa chemia – od wybuchów poczynając na robieniu pianki poliuretanowej, która rosła do niewiarygodnych ilości, kończąc.

Było też coś specjalnie dla pań: pokaz mody przygotowany przez studentów architektury oraz wirtualne studio telewizyjne, w którym mógł wystąpić każdy chętny.

– Chemia mi się bardzo podobała, z takim profesorem to ja bym chciałam mieć lekcje – mówi Paulina, uczennica liceum, która przyjechała z Kórnika. – I w ogóle nauka jest świetna. Ale u nas w szkole to wygląda zupełnie inaczej i wcale nie jest ciekawe.

Przyjaciółce Pauliny, Zosi, najbardziej podobały się wybuchy, ale czeka też na pokaz mody.
– Bo ja się wybieram na architekturę – wyjaśnia. – Ale moda też mnie bardzo interesuje.

Dziewczyny przyjechały tu ze swoją klasa, ale chłopców zgubiły zaraz na samym początku, przy samolocie i silnikach. Atrakcji jest tyle, że każdy od razu pobiegł oglądać to, co go interesuje najbardziej.
– Trochę za dużo tego wszystkiego – przyznają dziewczyny. – Naprawdę nie sposób zobaczyć wszystkiego, co się chce. Taka impreza powinna trwać przynajmniej dwa dni tylko tu, na politechnice. A przecież są jeszcze inne uczelnie…

Czytaj także:

Duchy, wybuchy i efektowne pokazy, czyli kolejna Noc Naukowców