Organizatorem festynu są parafia farna i Towarzystwo Przyjaciół Poznańskiej Fary, a festyn odbywa się już po raz czternasty. Ale chętnych ani do konkursów, ani do wystawiania swoich przysmaków nigdy nie brakuje, bo – jak zauważył Grzegorz Celiński, koncertmistrz farnych organów – moda na warkocze nie przemija…
I konkurs na Warkocz Magdaleny najlepiej o tym świadczy, bo musi się odbywać w aż czterech kategoriach: pierwsza do 5 roku życia, druga – 10 roku życia, trzecia – do 15, a czwarta – do 100 lat…
– Najdłuższy warkocz miała zwyciężczyni konkursu sprzed trzech lat, miał 175 cm długości – wspomina Grzegorz Celiński. – Teraz jego właścicielka zasiada w jury. Nie obcięła włosów…
Najwięcej kandydatek jest zazwyczaj w grupie do 5 lat. I specjalnie dla nich właśnie utworzono tę kategorię.
– Chętnych jest około 70, 80 w tym wieku, a w porównaniu z dziewczynkami dziesięcioletnimi i ich warkoczami to te dzieci nie mają szans – wyjaśnia Grzegorz Celiński.
Jednak prawdziwe emocje czekają w grupie od 15 roku życia.
– Zgłosiła się kandydatka z Ukrainy, która może być czarnym koniem tych zawodów – zdradza koncertmistrz. – Jej warkocz jest bardzo długi, jak słyszałem…
Kogo nie pasjonują damskie warkocze, ma jeszcze wiele innych atrakcji do wyboru. Może na przykład wziąć udział w aż trzech loteriach. Dochód z jednej jest przeznaczony na spłacanie kredytu wziętego na remont Fary.
– Obecnie płacimy okooło 24 tysięcy złotych każdego miesiąca i tak jeszcze do lutego – opowiada ksiądz Wojciech Wolniewicz, proboszcz Poznańskiej Fary. – Wtedy zostanie nam 8 tysięcy i będzie to naprawdę duża różnica.
Dochód z drugiej loterii zostanie przeznaczony na powstanie obrazu papieża Jana Pawła II, a z trzeciej – na papieskie relikwie.
– Papież był szczególnie związany z Poznańska Farą, chcielibyśmy więc, żeby i obraz, i relikwie tu były – wyjaśnia ksiądz Wolniewicz.
Po powstaniu obraz zawiśnie w na ołatarzu św. Franciszka Ksawerego, natomiast miejsce relikwi nie zostało jeszcze ustalone.
Loterie to także bardzo atrakcyjne główne nagrody dla tych, którzy wezmą w nich udział.
– To dwie pielgrzymki do Rzymu, dłuższa i krótsza – zdradza profesor Bohdan Gruchman z Towarzystwa Przyjaciół Poznańskiej Fary. – Zorganizowane przez biuro podróży Mediterraneum.
Na festynie nie zabraknie atrakcji także dla smakoszy, bo wspierają go wielkopolscy rzemieślnicy. Będzie więc między innymi konkurs pożeraczy parówek, a nawet… połykaczy magdalenek. Te ostatnie pochodzą z piekarni Adama Nowaka i są autorskim wyrobem wymyślonym specjalnie na festyn. Oprócz nich będzie można kupić kunsztownie plecione warkocze z drożdżowe ciasta. Są one wyrabiane przez piekarnię i sprzedawane tylko raz w roku, na festynie.
– To ciasto drożdżowe – uśmiecha się Tomasz Nowak z piekarni Adama Nowaka. – Ale z dodatkami, które są już tajne, ale to dzięki nim ciasto jest smaczne i nawet zaplecione równo rośnie. Oprócz warkoczy, które będzie mozna kupić na festynie, powstanie jeszcze jeden, wielki, dwumetrowy, który po mszy będzie rozdawany wśród obecnych na festynie.
A jak zdradził mistrz Tomasz, na stoisku piekarni Adama Nowaka warto będzie jeszcze kupić pyszny sernik…
Festyn rozpocznie się 22 lipca o godzinie 12.30 mszą świętą odpustową, po której parada pod wodzą Młodzieżowej Orkiestry Dętej z Rostarzewa w gminie Rakoniewice. Ta gmina będzie specjalnym gościem tegorocznego Warkocza Magdaleny. Festyn potrwa aż do zapadnięcia zmroku, czyli do 21.10, a poprowadzą go Grażyna Banaszkiewicz oraz Brozi.