Charyzmatyczny, nieprzewidywalny i doskonały muzycznie Maciej Maleńczuk śpiewał dla swojej publiczności ponad godzinę. I jak to u Maleńczuka, równie godne uwagi były jego utwory jak i cyniczne komentarze, którymi opatrywał prawie każdą piosenkę.
Żegnany brawami i prośbami o bisy Maleńczuk zszedł ze sceny, ale jego zespół – Psychodancing – tam pozostał, by razem z Kasią Rościńską K8 i Danielem Moszyńskim po raz kolejny podziękować Irlandczykom za to, że przyjechali do Poznania i pokazali nam, jak kibicować.
– Dowiedziałam się o akcji z Facebooka – mówi Kasia Kowalczyk, jedna z uczestniczek akcji. – I przyszłam, ponieważ w życiu nie widziałam czegoś takiego, jak kibicowanie Irlandczyków. Miasto jest bez nich smutne i chciałabym, żeby wrócili. To dlatego tu przyszłam, by pokazać, że poznaniacy tęsknią za Irlanczykami…
Uczestnicy flash moba odśpiewali oczywiście “Stand up for the boys in green”, oczywiście wstając, przykucając i zdejmując buty w odpowiednich momentach. Jak powiedział Michał Marciniak, jeden z organizatorów flash moba, chcą w ten sposób przypomnieć Irlandczykom, że obiecali wrócić do Poznania i rozegrać tu towarzyski mecz Polska – Irlandia. Znamy już nawet wstępnie termin meczu – miałby się odbyć 14 listopada.
Organizatorzy nagrali też wideo, żeby przesłać je swoim przyjaciołom w Irlandii i w ten sposób dodatkowo przekonać ich do powrotu do Poznania…
Po flash mobie wszyscy zmęczeni, ale zadowoleni przygotowali się na oglądanie meczu Portugalia – Hiszpania. Mecz był emocjonującycm widowiskiem trzymajacym w napięciu do ostatniej minuty – i to dosłownie, bo przecież Hiszpania wygrała 4:2 dopiero w rzutach karnych. Mamy więc pierwszego finalistę mistrzostw Europy – drugiego poznamy dziś, po meczu Niemców z Włochami.