Kontenery dla kibiców postawiła gdańska firma Hotelioni – problem w tym, że zrobiła to bez jakichkolwiek pozwoleń. A bez tego miasteczko jest samowolą budowlaną.
Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego nakazał więc inwestorowi wstrzymanie prac i zawiadomił prokuraturę o popełnieniu przestępstwa. Jednak Euro 2012 było coraz bliżej, a Hotelioni nadal sprzedawała miejsca w miasteczku przy Węglowej i byli na nie chętni mimo cen: za czteroosobowy pokój firma życzyła sobie półtora tysiąca złotych!
Dlatego miejscy i wojewódzcy urzednicy postanowili siegnąć po mniej konwencjonalne środki i poprosili o pomoc policję.
– Przed wjazdem na posesję zostały ustawione znaki zakazu wjazdu ciężarówek powyżej 3, 5 tony, a więc nie mogą tam wjechać samochody dowożące kolejne kontenery – wyjaśnia Andrzej Borowiak, rzecznik prasowy wielkopolskiej policji. – Straż miejska pilnuje, by ten zakaz był przestrzegany.
Straznicy i policjanci informowali też wszystkich lokatorów kontenerów, że miasteczko jest nielegalne, a wolontariusze znajdowali im legalne miejsca noclegowe w działających fancampach. W ten sposób odesłali z Węglowej 350 osób.
W nielegalnym miasteczku nikt więc nie mieszka, co regularnie sprawdzają służby.