Prezydent Komorowski otworzył dworzec PKP w Poznaniu

– To wysiłek uwieńczony wspaniałym efektem – powiedział z uznaniem Bronisław Komorowski, prezydent RP, otwierając nowy budynek dworca PKP w Poznaniu. Innego zdania byli demonstranci, którym udało się wejść z transparentami na tę uroczystość.

Dworzec PKP został oficjanie uznany za gotowy przez Wojewódzkiego Inspektora Nadzoru Budowlanego już 18 maja, jednak z oficjalnym otwarciem i zaproszeniem do niego pasażerów Trigranit i PKP czekały na najważniejszego gościa, prezydenta RP, który obiecał podczas swojej wizyty w Poznaniu odwiedzić także i dokonać otwarcie dworca.

Prezydent słowa dotrzymał i punktualnie o 13 wkroczył do holu głównego, by przywitać się ze zgromadzonymi gośćmi i dokonać oficjalnego otwarcia obiektu.
– Wracam do miejsc swojego dzieciństwa – powiedział wyraźnie wzruszony prezydent Komorowski, którego dziadkowie pochodzili z Łazarza. – Stąd na Strusia i kawałek w lewo…

Obyło się bez przecinania wstęgi – ponieważ to dworzec PKP, komunikat o otwarciu został wygłoszony jak wszystkie dworcowe komunikaty o odjazdach pociągów.
– Uwaga, podróżni – powiedział miły kobiecy głos po charakterystycznym kolejowym gongu. – Poznań Główny jest gotowy do przyjęcia pasażerów w nowym budynku dworcowym.
Później już tylko zawiadowca stacji w galowym mundurze dał znak lizakiem – i można było odjeżdżać. A odjazd był naprawdę pełny, ponieważ otwarcie uświetnił zespół Audiofeels, a ich krótki koncert tak się podobał prezydentowi, że – chociaż miał naprawdę napięty program – został jeszcze chwilę, by posłuchać kilku kolejnych utworów w wykonaniu grupy doskonałych poznańskich muzyków.

Czy jednak tak było na pewno – dziennikarzom akredytowanym na wizycie trudno było powiedzieć, ponieważ zostali przez organizatorów upchnięci w kącie, z którego niewiele mogli słyszeć, a jeszcze mniej widzieć. Zrobienie zdjęcia wymagało ekwilibrystycznych zdolności i zgody kolegów na pracę na ich plecach…  

Organizatorzy tłumaczyli to względami bezpieczeństwa. Najwidoczniej poznańscy dziennikarze, którym podczs wizyty głowy państwa zabroniono opuszczać wyznaczony sektor, zostali uznani za bardzo niebezpiecznych. Znacznie bardziej niż… demonstranci, którzy bez problemów weszli na teren uroczystości, podeszli znacznie bliżej prezydenta niż jakikolwiek groźny dziennikarz, i rozwinęli wielki transparent z napisem “Chleba zamiast igrzysk”. Gdy jedną z uczestniczek protestu wyprowadzała ochrona prezydenta, jej kolega zdążył rozrzucić jeszcze między gośćmi ulotki z tym samym hasłem. To był może niezaplanowany punkt programu, ale najlepiej widoczny z dziennikarskiego kąta.

Prezydent Bronisław Komorowski zwiedził także Stadion Miejski, a po południu wręczy Nagrodę Gospodarczą Prezydenta RP w Auli UAM.