Owińska, gdzie każdy znajdzie coś dla siebie

Romantyczne ruiny kościoła, przepiękny pałac, kilkusetletni dąb i malownicze kąpielisko – a wszystko to i jeszcze więcej dosłownie kilka minut od Poznania. W Owińskach.


Owińska leżą w gminie Czerwonak przy drodze do Wągrowca, 12 km od Poznania. I jak na miejscowość liczącą sobie nieco ponad 2 tysiące mieszkańców jest tam naprawdę całe mnóstwo atrakcji.

 

Zwiedzanie warto rozpocząć od pięknego i pięknie odremontowanego klasztoru pocysterskiego wybudowanego wg projektu Jana Catenazziego w 1700 r. i odbudowanego po pożarze w 1720 r. przez Pompeo Ferrariego. Obecnie mieści się w nim Ośrodek Szkolno-Wychowawczy dla Dzieci Niewidomych, więc nie zawsze zwiedzanie jest możliwe – ale jeśli nie uda nam się wejść do środka, nie powinniśmy tego żałować – wnętrza przeszły tak wiele przeróbek i remontów, że zupełnie nie zachowały historycznego charakteru budynku. Warto natomiast zajrzeć do wchodzącego w skład zespołu kościoła pw. św. Jana Chrzciciela wybudowanego według projektu samego Pompeo Ferrariego.

 

Nieco dalej znajduje się kolejny kościół – to niewielka i niestety zupełnie zrujnowana renesansowa świątynka pod wezwaniem św. Mikołaja. Wejście do środka nie jest możliwe, ale otoczenie kościółka i malutki cmentarzyk otoczony murem sprawiają, że odwiedzający to miejsce przenoszą się w czasie co najmniej o 400 lat wstecz…

 

Zarośnięta, ale mimo to bardzo piękna ścieżka prowadzi od kościoła w dół stromego brzegu nad Wartę, tuż obok pięknego, ogromnego dębu o wdzięcznym imieniu “Bartek” – pomnika przyrody, rosnącego nad strumieniem wpadającym do rzeki. Niedaleko od niego uważni obserwatorzy znajdą dawny młyn wodny przebudowany na dom mieszkalny.

 

Wędrówka brzegiem rzeki wzdłuż zabudowań klasztoru pocysterskiego malowniczą, wąziutką uliczką ma wiele uroku – zwłaszcza że wychodzi się prawie dokładnie naprzeciw słynnego pałacu rodziny von Treskow. Widoczny od strony drogi z dwiema pięknymi bramami-kordegardami i malowniczym jeziorem z fontanną ten późnoklasycystyczny budynek zachwyca nawet tych, którzy nie są znawcami architektury. I nic dziwnego: został zaprojektowany przez jednego z czołowych architektów berlińskich, Karla Friedricha Schinkla, choć spotyka się też opinię, że jego twórcą był Franz Capella. Obecnie budynek jest bardzo zniszczony, jednak znawców nadal zachwyca trójnawowa sień z kolumnami oraz hol wejściowy nakryty parasolowatym sklepieniem.

 

Kolejną, choć nieco ponurą atrakcją Owińsk jest tak zwany “nowy” zakład psychiatryczny, mieszczący się przy ulicy Kolejowej. Wybudowany w XIX wieku był jedną z najbardziej nowoczesnych tego typu placówek w Europie, z własną gazownią, wodociągami, kuchnią, pralnią parową, parkiem z fontanną, a nawet cmentarzem. W czasie II wojny światowej wszystkich pacjentów tego szpitala zagazowano, a ośrodek przeznaczono na koszary i szkołę dla funkcjonariuszy SS. Szkoła nosiła imię Adolfa Hitlera…

 

Dziś obiekt jest mocno zniszczony, choć nadal robi wrażenie swoim pięknem i rozmachem, z jakim był zbudowany. Niestety, nie można go zwiedzać, budynek jest własnością fundacji, która nie wpuszcza zwiedzających na swój teren. Można go oglądać jedynie z zewnątrz, zza bramy, i od ulicy Poprzecznej, przy której mieści się większość budynków.

 

Zwiedzanie Owińsk, zwłaszcza jeśli pora roku na to pozwala, warto zakończyć na… plaży. Kilka lat temu nad malowniczymi stawami w wyrobiskach po kopalni kruszywa przy ulicy Plażowej otwarto plażę i kąpielisko o nazwie Akwen Tropicana. Można tam odpocząć pod… palmami i wśród kokosów, wykąpać się w czystej wodzie, popływać rowerem wodnym lub na kajaku czy po prostu posiedzieć na pomoście podziwiając piękne widoki.

 

Zwiedzanie Owińsk to wyprawa w sam raz na weekend – nawet jeśli do dyspozycji mamy tylko jeden dzień…