Fit-Expo: na stepie, w siłowni i… na rurze

Skomplikowane układy choreograficzne na kilkaset osób, dźwiganie ciężarów w takt muzyki przez kolejne kilkaset i taniec na rurze w wykonaniu mężczyzny. To dopiero targi! Nawet ci, którzy nie przepadają za fitnessem, mają tu co podziwiać.

Z pewnością warto było zobaczyć pokazy tańca na rurze, które przyciągnęły pod scenę prawdziwe tłumy. Nie tylko dlatego, że taniec ten ostatnio święci triumfy, ale także dlatego, że jednym z ćwiczacych był… mężczyzna. Facet na rurze to rzadko widywane zjawisko, więc choćby dlatego warto było się wybrać na pokazy warszawskiej szkoły oh lala, bo to właśnie jej instruktorzy prezentowali na rurze swoje umiejętności.

I trzeba przyznać, że były niewiarygodne i miały niewiele wspólnego z siermiężnymi podrygami amatorek w podrzędnych klubach go go. Tu ćwiczący dosłownie wisieli w powietrzu, wykonując karkołomne ewolucje, które już niewiele miały wspólnego z tańcem – raczej z którymś ze sportów ekstremalnych na dużej wysokości. Jedyne, co różniło taniec na rurze to fakt, że przy uprawianiu żadnego ze sportów ekstremalnych nie wygląda się tak ładnie – zwłaszcza, o dziwo, gdy tańczy mężczyzna…

Jednak taniec na rurze to nie jedyna, choć z pewnością jedna z bardziej widowiskowych konkurencji, które można podziwiać na targach. Niesamowite wrażenie robią też wspólne ćwiczenia, czy może raczej taniec pod wodzą znakomitych instruktorów fitness z całego świata.

– Czy zatańczycie ze mną? – wołał do kilkuset osób czekających w hali Moris Cardone, kolejny instruktor, a sala huczała entuzjastycznym “tak”, po czym kilkaset osób powtarzało kroki i figury proponowane przez Morisa. Po kilku minutach zdyszani i szczęśliwi, z uśmiechami na ustach, tańczyli całkiem skomplikowany układ choreograficzny. A później następny, i jeszcze następny – dopóki wystarczyło im sił…

Zmęczeni mogli się wybrać na przegląd najmodniejszych fitnesowych strojów do hali nr 8. Wybór jest spory, chętnych nie brakuje, chociaż na profesjonalny strój fitness trzeba wyłożyć sporo pieniędzy – ceny koszulek zaczynają się od 60 zł…
– Ale to się opłaca – przekonuje Malwina, która na targi przyjechała z Leszna między innymi po to, żeby kupić tu strój. – W profesjonalnym stroju ćwiczy się znacznie lepiej, poza tym jest on wykonany ze specjalnej tkaniny, która odprowadza na zewnątrz wilgoć, gdzie ona się po prostu ulatnia. Dzięki temu ćwiczący się nie przeziębi.

Gdy już ma się stój, można powędrować do hali 8A i poćwiczyć fitness z elementami podnoszenia ciężarów lub spróbować sił w badmintonie. Jeśli jednak ktoś woli ćwiczyć ze sprzętem, to musi udać się do hali 7A, gdzie wystawiono wszystko to, co jest najnowsze, najmodniejsze i powinno znaleźć się w profesjonalnej siłowni. Były więc bieżnie, rowery hybrydowe, oraz nowości, takie jak MVe Reformer, urządzenie przeznaczone do ćwiczen grupowych pilates i do treningów personalnych. Była też multistacja – urządzenie przeznaczone do kompleksowego treningu wszystkich grup mięśniowych, idealna przy treningach personalnych w klubach fitness – i mnóstwo innego sprzętu dla tych, którzy chcą zadbać o swoją sylwetkę.

Na targi Fit-Expo można się wybrać także jeszcze dziś. Targi są czynne do 17, a wstęp jest bezpłatny.