“Zielony Poznań” w parku Wilsona

Są tu kolorowe pelargonie, surfinie w amplach, a jeśli ktoś ma ochotę, może kupić sobie cały ogródek ziołowy. Przed palmiarnią rozłożył się tradycyjny kiermasz “Zielony Poznań”.

Odwiedzających nie ma zbyt wielu, bo pogoda rano nie była zbyt przyjemna. Ale im bardziej się przejaśnia – tym więcej odwiedzających pojawia się na kiermaszu, by się rozejrzeć i zrobić zakupy.

Pani Kasia przyszła z mężem kupić w końcu kwiaty na balkon.
– Mieszkamy tu obok – pani Kasia pokazuje na ulicę Matejki. – Ale w tygodniu pracujemy do późna i nie jesteśmy w stanie zdążyć na rynek po takie zakupy. Od lat więc kupujemy kwiaty na “Zielonym Poznaniu”, jak dotąd nigdy nam się wcześniej nie udało…

Wybór kwiatów balkonowych jest spory: niecierpki, surfinie, petunie i oczywiście pelargonie, które najchętniej kupuja poznaniacy, jak jednogłośnie twierdzą sprzedawcy.
– Bo ładnie wygląda, a nie trzeba za dużo się nią zajmować, nawet jak się raz kiedyś nie podleje to też się nic nie stanie – wyjaśnia pani Maria, która sprzedaje na jednym ze straganów. – A kwitnie cały czas do listopada.

Pelargonie można kupić już za 5 zł sztuka, ceny niecierpków zaczynają się od 3 zł, ale już za 2, 50 można wybrać sobie skromny kwiatek na balkon. Nieco więcej trzeba zapłacić za amplę – tu ceny zaczynają się od 20 złotych. Ogródek ziołowy mały kosztuje 20 złotych, a większy 35. Można też kupić zioła pojedynczo, to wydatek około 3 zł.

Na kiermaszu jest też stoisko konkursu “Zielony Poznań” na najładniejszy i najbardziej zielony balkon czy ogródek. Na stoisku można zgłosić swój balkon i dowiedzieć się, jakie są warunki konkursu. Chętnych, jak mówia panie przyjmujące zgłoszenia, jest sporo, zresztą to przecież widać po mieście: Poznań z roku na rok jest coraz bardziej zielony i ładniejszy…

Kiermasz w parku Wilsona będzie jeszcze w niedzielę, w godzinach od 10 do 17, a w samej palmiarni w tym samym czasie fundacja Animalia zaprasza na tradycyjną już wystawę kotów przeznaczonych do adopcji.