Sołtysówka od dawna jest wystawiona na sprzedaż, jednak ze względu na opłakany stan budynku nie znalazł się chętny na jego kupno. Już kilkanaście razy strażacy musieli gasić tam pożary wzniecone przez bezdomnych, a z każdym kolejnym stan budynku się pogarszał.
Po ostatnim pożarze właściciel prowizorycznie zabezpieczył dach głównego budynku folią i zabił okna deskami, jednak małą stróżówką nikt się nie przejmował. Od lat budyneczek służył jedynie jak stojak pod reklamy, nikt go nie remontował i nie zabezpieczał. Nic więc dziwnego, że w końcu się zawalił.
Na szczęście, choć dachówki i cegły poleciały wprost na wąski w tym miejscu chodnik ulicy Głogowskiej, nikomu nic się nie stało. Przechodnie natychmiast wezwali Straż Miejską.
Lokatorzy okolicznych kamienic twierdzą, że wkrótce zawali się także główny budynek, jesli nic się z nim nie zrobi. Mimo zabitych okien i tak w nim koczują bezdomni, a jego stan pogarsza się z dnia na dzień, bo nikt go nie tylko nie remontuje, ale nawet nie zabezpiecza.
Czytaj także: