Prace ostatnio jakby nabrały tempa, co od razu zaowocowało efektami: patrząc od strony mostu Dworcowego widać już nową jezdnię wznoszącą się na nowiutkich, eleganckich przyporach, choć widać także sporą przerwę na wysokości hotelu Sheraton. Jednocześnie z budową jezdni trwa budowa chodników od strony pawilonów targowych, a na gotowych odcinkach drogi już jest kładziony asfalt.
Jednak skrzyżowanie z Grunwaldzką, którędy przecież za trzy tygodnie ma już przejechać tramwaj, składa się głównie z błotnistych kałuż i zwałów ziemi i trudno uwierzyć, że drogowcy zdążą się z tym uporać do 29 maja.
Jak jednak zapewnia Hydrobudowa, jezdnia będzie gotowa na dniach, chodnik już jest gotowy, a na nowej jezdni trwają już prace torowe i trakcyjne. A to oznacza, że powinni zdążyć, zwłaszcza że do ekipy budującej Roosevelta dołączą pracownicy z kończonej już Bułgarskiej, więc tempo prac jeszcze przyspieszy i budowa powinna się zakończyć w terminie. Dopuszczalny jest najwyżej dwudniowy poślizg – jak zapewniają władze miasta.