Samochód wręcz zawisł na tramwaju, jednak choć zdarzenie wyglądało bardzo groźnie, to nikomu nic się nie stało – poza samochodem, który nadaje się do kasacji. Zdecydowanie zderzenie z tramwajem zniósł gorzej niż tramwaj, który wyszedł z wypadku z lekkim wgnieceniem boku.
W wypadku zawinił kierowca forda, który wymusił pierwszeństwo na tramwaju – już na miejscu przyznał się do tego i podpisał stosowne oświadczenie.
W wypadku nie ucierpieli także pasażerowie tramwaju – musieli jedynie poczekać kilkanaście minut na wznowienie ruchu na tej trasie…