.jpg)
.jpg)
Po zwycięstwie 1:0 nad KS Polkowice, piłkarze Warty Poznań w niezłych nastrojach jechali do Gliwic na mecz z tamtejszym Piastem. Jedynym problemem w zespole był brak dwóch podstawowych obrońców “Zielonych” – Łukasz Jasińskiego i Krzysztofa Sobieraja. Trener Jarosław Araszkiewicz wierzył w swój zespół i zmienników, których desygnował do gry w miejsce dwóch pauzujących za kartki graczy.
Niestety, od początku spotkania przewaga Piasta nie podlegała dyskusji.
Gliwiczanie na swoim nowym stadionie, mogącym pomieścić 10 tys. widzów, nie tracą zbyt wiele punktów, prezentując dojrzałą i ofensywną grę. Ta przyniosła pierwszy efekt w postaci bramki w 33. minucie. Ruben Jurado nie dał szans Radlińskiemu i otworzył wynik spotkania. Do przerwy gole już nie padły i poznaniacy schodzili na przerwę z nadziejami na wywiezienie dobrego rezultatu z Gliwic.
Chwilę po przerwie, w 51. minucie nadzieje na dobry rezultat rozwiał Wojciech Lisowski. Młody obrońca gospodarzy przymierzył z rzutu wolnego i pokonał Łukasza Radlińskiego. Pięć minut później na 3:0 podwyższył ponownie Jurado i jak się potem okazało, była to ostatnia bramka zdobyta w tym spotkaniu.
Warta po słabym meczu uległa wysoko w Gliwicach miejscowemu Piastowi 0:3. Szansa na rehabilitację już 1 kwietnia, kiedy to podopieczni Jarosława Araszkiewicza zagrają w Poznaniu z Sandecją Nowy Sącz.
Piast Gliwice – Warta Poznań 3:0 (1:0)
Bramki: Rubén Jurado 33, 56, Wojciech Lisowski 51
Piast: 12. Dariusz Trela – 21. Wojciech Lisowski, 14. Adrian Klepczyński, 15. Łukasz Krzycki, 4. Mateusz Matras – 16. Pavol Cicman, 19. Álvaro Jurado, 8. Rudolf Urban, 22. Rubén Jurado (81, 10. Adrian Świątek), 17. Tomasz Podgórski – 13. Tomáš Dočekal (63, 7. Tomasz Bzdęga).
Warta: 1. Łukasz Radliński – 14. Grzegorz Bartczak, 5. Maciej Wichtowski, 18. Przemysław Otuszewski, 15. Adam Mójta – 7. Tomasz Magdziarz, 19. Maciej Mysiak, 8. Łukasz Grzeszczyk (46, 9. Piotr Reiss), 20. Tomasz Foszmańczyk (62, 16. Alain Ngamayama), 21. Bartosz Bereszyński – 88. Marcin Klatt (62, 11. Piotr Giel).