Nowa Gazownia – ogrom możliwości. Niewykorzystanych

Pawilon Nowej Gazowni miał być lekarstwem na bolączki lokalowe poznańskiej kultury. Tymczasem obiekt za 2 miliony złotych stoi pusty, niewykorzystany i nawet nie wiadomo do końca, kto za niego w ogóle odpowiada.


Przypomnijmy: pawilon Nowa Gazownia zbudowany został w celu promowania i zapowiadania projektu budowy Centrum Kultury Nowa Gazownia. W budżecie miasta na rok 2011 przeznaczono na to 1 900 000 złotych. Miały się tu odbywać koncerty, wystawy, działania artystyczne – wszystko to, na co dotąd nie było miejsca w istniejących już miejskich placówkach kulturalnych. W budynku znajduje się sala koncertowa i pomieszczenia audiowizualne. Pawilon jest w stanie pomieścić tylko około 200 osób. Odbyło się huczne otwarcie pawilonu, kilka spotkań – i zapadła cisza.

 

Na początku tego roku pojawiła się informacja o zawieszeniu działalności Nowej Gazowni z powodów administracyjnych i przejęciu budynku przez Estradę Poznańską.

 

– Rozmowy jeszcze trwają, najprawdopodobniej do końca marca umowa zostanie sfinalizowana – usłyszeliśmy w Estradzie Poznańskiej. Tomasz Karczewski, dyrektor Estrady, odpowiedział nieco obszerniej: Estrada Poznańska zawrze stosowna umowę w miesiącu marcu. Umowa zostanie podpisana z ZKZL-em, który obecnie jest w posiadaniu własnościowym Pawilonu Nowej Gazowni. Ogólne zasady zostały wynegocjowane pozostaje więc techniczne podpisanie umowy.
Osobiście nie słyszałem aby jakikolwiek inny podmiot był zainteresowany wynajęciem Pawilonu.
Estrada Poznańska złożyła na ręce prezydenta Dariusza Jaworskiego projekt funkcjonowania pawilonu, a raczej przedstawiła kierunki programowe tego miejsca. W chwili obecnej trwają rozmowy dotyczące doprecyzowania programu i zasad funkcjonowania.
Pawilon nie jest i nie będzie utrzymywany ze środków miejskich. Zasada przekazania Pawilonu jest bardzo prosta: podmiot, który będzie zarządzał tym miejscem musi go sam utrzymać ze środków przez siebie wypracowanych.

 

A co dotąd działo się w Nowej Gazowni? W czasie ferii zimowych odbywały się tam zajęcia taneczne. W lutym był jeden koncert z cyklu Urban Visions – i to wszystko. W dodatku znalezienie informacji na temat najbliższych imprez czy warsztatów jest praktycznie niemożliwe. Strona internetowa Nowej Gazowni nie działa, ale szperając długo i wytrwale po innych stronach można doszukać się jeszcze po jednej imprezie w marcu i kwietniu. Czy jest to optymalne wykorzystanie budynku, który kosztował blisko 2 mln złotych? Dodajmy, że koszt utrzymania pawilonu to blisko 200 tys. złotych rocznie. Pozostaje tylko mieć nadzieję, że nowy zarządca to zmieni.