Martwy płód zawinięty w torbę znalazł w krzakach przy ulicy Zagórze przypadkowy przechodzień. Wezwani biegli stwierdzili, że jest to chłopiec i że urodził się w piątym lub szóstym miesiącu ciąży. Wówczas jeszcze nie byli w stanie stwierdzić, czy dziecko urodziło się żywe, czy było efektem samoistnego poronienia czy też – na przykład – niefachowo przeprowadzonej i zbyt późnej aborcji.
Po przeprowadzonej sekcji wiadomo już, że dziecko nie urodziło się żywe. Jednak by określić, co było tego przyczyną, potrzebne są dodatkowe, specjalistyczne badania.
Czytaj także: