Mamy już Gospodarzy Euro 2012

Najpierw musieli się zgłosić do konkursu, pokonać licznych konkurentów, no i interesująco odpowiedzieć na pytanie, jak czują się Gospodarzami UEFA Euro 2012. Teraz na plakatach będą zapraszać kibiców na Euro jako reprezentanci wszystkich poznaniaków. Zobacz wideo!


Konkurs nosił tytuł „Pokaż się na UEFA EURO 2012” i chodziło w nim o wybranie grupy poznaniaków, których twarze znalazłyby się na plakatach. W konkursie mógł wziąć udział każdy chętny, wystarczyło od 24 stycznia do 9 lutego odwiedzić Foto Kiosk w termach Maltańskich lub Galerii Malta, wypełnić ankietę i zostawić swoje zdjęcie.

 

– Nie liczyła się uroda, wiek, zawód, ani zainteresowania – wyjaśnia Katarzyna Strzyż z Biura Euro 2012. – Chodziło nam o wybór osób charakterystycznych, które najbardziej interesująco odpowiedziały na pytanie jak czują się gospodarzami UEFA Euro 2012.

 

W ten sposób powstała bardzo różnorodna grupa Gospodarzy, ale w końcu tak właśnie powinno być – mają oni przecież reprezentować wszystkich poznaniaków i w ich imieniu zapraszać do Poznania na Euro 2012. Są tu bracia bliźniacy Marcin i Piotr z Grunwaldu, państwo Aleksandra i Kazimierz z Dębca – pan Kazimierz ma 85 lat i jest aktywnym kibicem. Pan Roman, motorniczy poznańskiej bimby, przyszedł na odebranie pamiątkowego dyplomu w mundurze MPK, a szkrab z Wildy, pięcioletni Filip, przyszedł z mamą. Podobno już krzyczy i śpiewa szykując się do Euro…

 

Kinga, manager call center, zamierza z uśmiechem łączyć ludzi.

– Swój urlop zaplanowałam właśnie na Euro – mówi.

Halina i Roman z Jeżyc to aktywni poznaniacy i cieszą się z Euro. Ale nie tylko z tego.

– Cieszymy się również z tego, że nasze miasto zmienia się na Euro – wyjaśniają.

Karina, Włodzimierz, Sonia i Denis to cała rodzina gospodarzy, i do tego rodzina polsko-ukraińska, bo są Ukraińcami, ale mieszkają w Poznaniu. Jak nam zdradzili, w szafie trzymają po cztery szaliki polskie i ukraińskie…

 

Podczas dzisiejszej uroczystości przypominającej, że do Euro zostało tylko 100 dni, Gospodarze odebrali swoje honorowe dyplomy. Od dziś mogą też swoje twarze oglądać na plakatach zapraszających na Euro do Poznania.

 

Na 100 dni przed Euro 2012 ruszyła też strona miasta w nowych wersjach językowych: włoskiej, hiszpańskiej, angielskiej i chorwackiej, by kibice z tych krajów mogli znaleźć na stronie wszystkie niezbędne informacje w znanym języku. Za stronę po włosku odpowiada Carlo Paolicelli, który mieszka w Polsce od 2004 roku, jest wielkim fanem Juwentusu Turyn i… sołtysem Bolewic.

– Zainteresowanie Włochów jest bardzo duże – mówił Carlo. – Ale reklamujemy też Poznań ze względu na walory turystyczne, ze względu na urodę miasta. Ja jako Włoch wszędzie znajduję tu świadectwo sztuki włoskiej, więc czuję się jak w domu…

 

Dyplomy Gospodarzom i pamiątkowe koszulki dla tłumaczy strony internetowej wręczał prezydent Ryszard Grobelny.

– Ważne są nie tylko inwestycje i stadion – mówił. – dużo zależy od tego, jacy my będziemy, jak przyjmiemy gości Euro 2012. Wierzę, że jesteśmy bardzo otwarci, no i mamy jeszcze czas, żeby wszystko dopracować i podszlifować. Ale Euro nie robimy dla tych, co przyjadą. Robimy je dla nas, dla poznaniaków. My też powinniśmy korzystać z tej atmosfery, zajrzeć do Strefy Kibica i zaprosić swoich własnych, prywatnych gości na ten czas do Poznania. To jedyna taka impreza i jedyna okazja, by się pokazać z jak najlepszej strony.

 

Prezydent skomentował też dzisiejszy artykuł w “Gazecie Wyborczej” na temat wyników kontroli Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Według “Gazety…” CBA zastanawia się, za co spółka Euro 2012 dostała od miasta 11 milionów złotych i na co poszły tak duże pieniądze.

– To nie jest rzetelny artykuł – powiedział prezydent. – Próbowalismy to dziennikarzowi przekazać, ale widocznie zależało mu na tym, żeby ukazłą się taki artykuł i akurat dziś. Wynagrodzenie przekazaliśmy własnej spółce, bo gdyby nadzór nad budową miała sprawować firma zewnętrzna, byłoby dużo drożej.  Jako poznaniakowi jest mi zwyczajnie przykro, bo wiem, że inni to czytają, zwłaszcza że w innych mediach są bardziej radosne opinie…