Lech Poznań – GKS Bełchatów 0:1

Takim, bardzo rozczarowującym, wynikiem zakończyło się pierwsze spotkanie lechitów w rundzie wiosennej.

Na poznańskim Stadionie Miejskim Kolejorz zmierzył się z mającą o 9 punktów więcej w tabeli drużyną GKS Bełchatów. Kibice oczekiwali zwycięstwa, a przynajmniej dobrej piłki. Nie doczekali się ani tego, ani tego.

“Beznadziejny”, “tragicznie słaby” – takimi opiniami kwitowali kibice pierwszy występ podopiecznych Jose Bakero po powrocie z Hiszpanii. Mimo szumnych zapowiedzi trenera o nowej taktyce i postawieniu na szybkość oraz wyszkolenie zawodników lechici na boisku zaprezentowali się bardzo słabo.

Poza dosłownie jednym dobrym strzałem Rudniewa czy kilkoma dynamicznymi akcjami Tonewa nie było co oglądać na stadionie, a strzelenie przez Dawida Nowaka zwycięskiej bramki dla GKS było naturalną konsekwencją fatalnej gry Kolejorza – i sprawiedliwym zakończeniem meczu.

Lechici nie wygrali z GKS Bełchatów u siebie od 13 lat. Zła passa została utrzymana.