Junikowo, Miłostowo: korki wokół cmentarzy

Centrum puste – ale za to przed cmentarzami tłumy ludzi. Niektórzy przyjechali tramwajami, inni – mimo ostrzeżeń miejskich służb – zdecydowali się na samochód. Niestety, jak co roku okazało się to nie najlepszym pomysłem.

Tramwaje jadą wolniej niż zwykle, bo na tej trasie jest ich naprawdę dużo. Podjeżdżają na przystanek przy cmentarzu dosłownie co 5 minuut, a mimo to większość z nich jest zatłoczona. Całą trasę do centrum pokonuja wolniej niż zwykle, ale jadą. Samochody natomiast najczęściej stoją w korkach.

– Przez centrum z Rataj przejechaliśmy jak burza, bo wszystko puste – mówi Maria Janiak, która ze względu na mamę mająca kłopoty z chodzeniem, zdecydowała się na wyprawę samochodem.  – Utknęliśmy w korku na Grunwaldzkiej, na wysokości Grochowskiej i ten odcinek pokonywaliśmy przez godzinę.

Pani Maria nastawiła się na to, że za zaparkowanie auta możliwie blisko bramy będzie musiała zapłacić, ale nie, że będzie to kosztowało 7 złotych.
– To rozbój w biały dzień – mówi oburzona. – Ale nie mam wyjścia, bo mama z dalej położonego parkingu po prostu nie dojdzie. Jednak mam nauczkę, w przyszłym roku wezmę taksówkę.

Jednak i taksówkarze narzekają.
– Ja proponuję dowóz klienta kawałek przed Cmentarną i żeby sobie doszedł, bo będzie szybciej niż gdybym ja go wiózł – mówi Jan Matysiak, taksówkarz z dwudziestoletnim stażem. – Ale ludzie biorą taksówkę właśnie po to, żeby mieć blisko do cmentarza i mało kto się na to godzi, a wszyscy wyrzekają na korki.

Zdaniem pana Jana korki sa znacznie większe niż rok czy dwa lata temu. Powody są dw: remont, no i pogoda. Nikomu w deszczu nie chce się iść na piechotę.
– Nawet jeśli wie, że postoi w korku to wie, że będzie siedział w ciepłym – podsumowuje pan Jan.

Kłopot, zwłaszcza kierowcom, którzy rzadko jeżdzą po tej części miasta, sprawia też oznakowanie. Wśród szeregów potykaczy, na które trzeba zwracać uwagę, żeby nie pojechać w zamknięty i jeszcze budowany odcinek ulicy, wielu kierowcom umyka fakt, że Cmentarna jest jednokierunkowa i jeśli to przegapią, to muszą okrążać cały cmentarz.

Inni koniecznie chcą się zatrzymać jak najbliżej straganów ze zniczami i kwiatami. To też nie utrudnia poruszania się przy cmentarzu. To właśnie na Cmentarnej doszło dziś rano, o 6.30, do potrącenia kobiety przechodzącej przez ulicę. Ofiara trafiła do szpitala w stanie poważnym, ale jej życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.

Na Miłostowie jest trochę lepiej, a korki są krótsze – w dłuższym korku samochody stoją w od wiaduktu w Antoninku, krótszym od Browarnej. Korek jest także na Gdyńskiej. Tu także znacznie oszczędzają czas i nerwy ci, ktorzy wybrali się na groby tramwajem. Trzeba jednak przyznać, że spacer od przystanku ze zniczami, kwiatami i dodatkowo parasolem nad głową rzeczywiscie nie należy do przyjemności…

Czytaj także:

1 listopada: jak dojechać na cmentarze?

1 listopada: gdzie zrobimy zakupy?

1 listopada: po ile znicze i kwiaty?