Noga chłopca utknęła w tunelu na placu zabaw, jego koledzy wezwali na pomoc straż pożarną

Zabawa, która zmieniła się w chwile strachu i próbę, w której trzeba było wykazać się opanowaniem i rozsądkiem. Gdy noga 12-latka utknęła w jednym z urządzeń na placu zabaw w Jarocinie, jego koledzy bez wahania zadzwonili z prośbą o pomoc do straży pożarnej.

Sytuacja miała miejsce na początku tygodnia, gdy kilku chłopców wybrało się na plac zabaw na jednym z jarocińskich osiedli. W pewnym momencie 12-latek, chciał przejść przez jedno z urządzeń, tunel i włożył tam wyprostowaną nogę, którą po chwili zgiął. Okazało się jednak, że nie może jej wyciągnąć.

Koledzy próbowali mu pomóc, a sytuacja zaczęła robić się nerwowa, tym bardziej, że 12-latek zaczął odczuwać ból. Jeden z chłopców postanowił wezwać pomoc.

Zadzwonił do straży pożarnej, dokładnie wyjaśniając sytuację i podając adres. Na miejsce wysłano jednostkę, która szybko dotarła na plac zabaw.

Okazało się jednak, że w tym czasie chłopiec zdołał się samodzielnie uwolnić z pułapki. Strażacy podkreślają odpowiedzialne zachowanie kolegi, który wezwał pomoc. Jak zauważają, pokazuje to, że spotkania z dziećmi i młodzieżą dają pozytywne efekty, dzięki czemu dzieci nie boją się zwracać się do służb o pomoc.