Tragiczny finał porannego wypadku, kierowcy nie udało się uratować

W porannym wypadku na ul. Królowej Jadwigi zginął niespełna 30-letni kierowca. Na miejscu nadal występują drobne utrudnienia w ruchu w związku z pracą policji i prokuratury.

Do wypadku doszło przed godziną 10:00. Według wstępnych ustaleń policji, 27-letni kierowca samochodu osobowego stracił panowanie nad pojazdem i z dużą prędkością uderzył najpierw w latarnię, a następnie w drzewo.

Mężczyzna był zakleszczony w pojeździe, a do jego uwolnienia konieczne było użycie specjalistycznego sprzętu strażackiego. Natychmiast po wyciągnięciu go z samochodu, rozpoczęto reanimację.

Na miejsce wezwano również śmigłowiec LPR. Niestety, pomimo starań ratowników, 27-latek zmarł. W pojeździe, poza nim, nie było nikogo innego.

Podczas akcji ratowniczej, prawy pas ruchu w kierunku Ronda Rataje był nieprzejezdny. Przez następne kilka godzin, na miejscu trwały działania policji i prokuratora powodując niewielkie utrudnienia w ruchu. Przyczyny i okoliczności zdarzenia będą badane przez śledczych.