Tłuczeń rozsypywał się za nim na drogę, ale jechał dalej. Nietypowe tłumaczenie kierowcy ciężarówki zatrzymanego przez inspektorów transportu drogowego

Tłuczeń, który spada na jezdnię, bo… ładunek nie został zabezpieczony plandeką. Kierowca samochodu ciężarowego zdawał sobie sprawę z tego, że towar rozsypuje się za nim po drodze, ale znalazł dla inspektorów transportu drogowego wyjątkowo szczerą, choć nie do końca zrozumiałą wymówkę.

Inspektorzy z leszczyńskiego oddziału WITD w Poznaniu, poruszali się trasą S5. W pewnym momencie zauważyli pojazd, w którym przewożony był tłuczeń na teren robót modernizacyjnych pobliskiej linii kolejowej. Ładunek był niezabezpieczony, przez co wysypywał się na jezdnię, dlatego kierowca został zatrzymany do kontroli.

Od razu przyznał inspektorom, że widział w lusterku, że tłuczeń rozsypuje się po drodze. Jak tłumaczył, szef firmy przewozowej, dla której pracuje nakazał zdjęcie plandek, by te się… nie podarły.

Kierowca został ukarany mandatem za przewóz niezabezpieczonego ładunku, a także za poruszanie się pojazdem, który jest w złym stanie technicznym – miał zużyte opony oraz popękane lusterko.

Z uwagi na brak rejestracji przebytej drogi oraz aktywności kierowcy na tachografie, wszczęto postępowanie administracyjne wobec przewoźnika.