Strażacy uratowali szczeniaki schowane w dawnej norze lisa

Nietypowa i trudna interwencja, ale dająca wiele satysfakcji. Strażacy z OSP Kowalew pomogli w wyciągnięciu czterech szczeniąt, które chowane były w dawnej lisiej norze. Ich matka była bezdomna i od jakiegoś czasu, przy silnym mrozie, miała problem ze zdrowiem.

Ostatni dzień lutego przyniósł pracownikom i wolontariuszom Azylu dla zwierząt w Pleszewie, a także strażakom z OSP Kowalew nietypową interwencję.

Do azylu zadzwoniła kobieta prosząc o pomoc dla bezpańskiej suni, która mieszkała w norze na środku pola w miejscowości Korzkwy. Kobieta regularnie dokarmiała zwierzę, ale od jakiegoś czasu, suczka przestała do niej przychodzić, a gdy znów się pojawiła, była w złym stanie.

Na miejsce przyjechali wolontariusze azylu. Przy bardzo silnym mrozie, zwierzę ledwo wyszło z nory. Gdy zobaczyła ludzi, zaczęła… bronić swojej kryjówki. To wzbudziło podejrzenia grupy. Ustalono, że w sunia niedawno urodziła, a w norze są szczeniaki.

Niestety, wejście było tak wąskie, a ziemia zamarznięta, że wolontariusze nie mogli się do nich dostać. Na miejsce wezwali więc strażaków OSP.

Po około dwóch godzinach akcji w ciężkich warunkach, strażakom udało się dokopać do szczeniąt, po wykopaniu dołu na głębokość około metra. Złapanie piesków nie należało do najłatwiejszych zadań.

Jeden ze strażaków mógł włożyć do nory “zaledwie” rękę i chwytał szczeniaki po omacku. Na szczęście, udało się złapać wszystkie cztery.

Zwierzęta zostały przebadane i otoczone opieką. Ich ogólny stan jest dobry. Czekają teraz na nowy dom w azylu w Pleszewie. Do adopcji będą gotowe dopiero za miesiąc, dlatego trwa poszukiwanie dla nich domu tymczasowego. Chętni, którzy chcieliby się zaopiekować pieskami, proszeni są o kontakt z placówką.