Włamania zaczęły się w grudniu, a z uwagi na niemal identyczny sposób działania, policja uznaje, że jest za nie odpowiedzialny ten sam sprawca lub grupa sprawców. Do domów wchodzą od strony ogrodów, pod nieobecność domowników, poprzez podważanie drzwi balkonowych lub tarasowych.
Zabierają rzeczy, które są najbliżej, ewentualnie schowane w klasycznych miejscach – schowane w książki, pościel czy w szufladach. Łupy są lekkie, ponieważ sprawca lub sprawcy muszą przeskoczyć przez ogrodzenie i szybko się oddalić.
Na poniedziałkowej sesji Rady Osiedla Warszawskie – Pomet – Maltańskie, pojawił się podinsp. Maciej Krystofek, który zapoznał radnych z metodami działania złodziei oraz sposobach na zabezpieczenie domu.
Funkcjonariusz zwrócił uwagę na to, że okradane domy są najpierw uważnie obserwowane z samochodów. Czasem, na teren posesji rzucane są śmieci lub kamienie w okna. Po co? W ten sposób upewniają się, czy domownicy są w domu.
Rada Osiedla zapowiedziała, że postara się znaleźć środki na zainstalowanie monitoringu miejskiego. Pierwsze prace mają zacząć się jeszcze w tym roku.