Ciężki czwartek dla kierowców. W Wielkopolsce dwa autobusy wpadły do rowów po silnym podmuchu wiatru

Wczorajsze trudne warunki na drogach, mocno dały się we znaki wielkopolskim kierowcom. Trudno było znaleźć drogę, na której nie występowałyby utrudnienia, a do tego nie brakowało wypadków i kolizji. Szczególne niebezpiecznie wyglądały dwa, w których autokary wypadły z drogi i wpadły do rowów. Jednym z nich, podróżowało 40 dzieci.

Po godzinie 15:00, na drodze z Grodziska Wielkopolskiego do Wielichowa, pomiędzy miejscowościami Zielęcin i Łubnica, autobus przewożący pracowników firmy wypadł z trasy i wpadł do rowu. Podróżowało nim 28 pasażerów i kierowca.

Jak wynika ze wstępnych ustaleń, do zdarzenia doszło ze względu na trudne warunki do jazdy – intensywne opady śniegu, śliską nawierzchnię i silny podmuch wiatru, które sprawiły, że kierowca stracił panowanie nad pojazdem.

W zdarzeniu ucierpiała jedna osoba. Podczas akcji wyciągania autobusu z rowu droga była zablokowana.

Do podobnego zdarzenia doszło również niedaleko Szamotuł, w miejscowości Otorowo. W tym przypadku jednak, kierowca autokaru zjechał do rowu po tym, jak chciał uniknąć zderzenia z busem, ale silny podmuch wiatru sprawił, że kierujący stracił panowanie nad pojazdem.

Autobusem jechało 40 dzieci, jednak poza strachem, nic im się nie stało.