Poznańscy policjanci mieli dręczyć partnera Adama Z., prokuratura z Zielonej Góry umorzyła śledztwo

Prokuratura Okręgowa w Zielonej Górze umorzyła śledztwo w sprawie podejrzeń o przekroczenie uprawnień przez poznańskich policjantów. Funkcjonariusze mieli dręczyć podczas prowadzonego przesłuchania Dominika M., partnera Adama Z., oskarżonego o zabójstwo z zamiarem ewentualnym Ewy Tylman.

Dominik M. był osobą, do której Adam Z. dzwonił w noc zaginięcia Ewy Tylman. Partner miał tłumaczyć pijanemu Z. jak trafić do domu. Został przesłuchany przez poznańskich policjantów w grudniu 2015 roku, jako świadek w sprawie zaginięcia kobiety po tym, jak Adam Z. został zatrzymany.

Dominik M. złożył zawiadomienie do prokuratury, że podczas przesłuchania miał być dręczony przez funkcjonariuszy, którzy mieli w ten sposób zmuszać go do zeznań. Mieli oni m.in. wyśmiewać się z jego orientacji seksualnej, krzyczeć na niego, straszyć i obrażać.

Sprawą zajęła się prokuratura w Zielonej Górze, a śledztwo trwało kilka miesięcy. W tym czasie, zapoznano się z materiałem dowodowym, przesłuchano świadków i przeprowadzono konfrontacje.

Jak wyjaśnił rzecznik prokuratury, Zbigniew Fąfera, nie udało się udowodnić niczego, co pozwalałoby na postawienie komukolwiek zarzutów. Jednocześnie zaznaczył, że nie można wykluczyć ze stuprocentową pewnością, że do takiej sytuacji nie doszło. Dowody jednak są zbyt słabe, by jednoznacznie potwierdzić którąkolwiek z wersji.