Swoje przemówienie na Placu Wolności 8 marca 2017 roku, Joanna Jaśkowiak zakończyła słowami „wszystkie, jak tu jesteśmy, jesteśmy po prostu wkur****e”. Słowa te spotkały się z dużym poparciem wśród niektórych poznaniaków. Nie brakowało jednak i głosów negatywnie oceniających wulgarny język prezydentowej.
Właśnie z tego artykułu Kodeksu Wykroczeń może teraz odpowiadać przed sądem Joanna Jaśkowiak. Prezydentowa zamieściła na swoim profilu Facebook zdjęcie wezwania do stawienia się na Komisariat Policji Poznań Stare Miasto “w charakterze osoby, co do której istnieje uzasadniona podstawa do skierowania wniosku w sprawie o wykroczenie z art. 141 Kodeksu Wykroczeń.”
Czego dotyczy zapis?
Prezydentowa skomentowała sprawę słowami “Taką niespodziankę zafundował mi na odchodne Stary Rok – zostałam obwinioną z art. 141 kodeksu wykroczeń w związku z wystąpieniem w dniu 8 Marca na Strajku Kobiet. Ciąg dalszy nastąpi…”.
Na temat sytuacji wypowiedział się również rzecznik wielkopolskiej policji, Andrzej Borowiak, ponieważ wiele osób zaczęło krytykować policjantów za prowadzenie dochodzenia w tej sprawie. Jak wyjaśnia funkcjonariusz, na policję “wpłynęło zawiadomienie od osoby fizycznej domagającej się ukarania za wulgaryzm w miejscu publicznym”. Mniej oficjalnym językiem, na swoim Twitterze Andrzej Borowiak wyjaśnił jednej z osób, że prezydentowa “dostała tylko jedno wezwanie, bo w miejscu publicznym powiedziała brzydkie słowo, które kogoś wzburzyło”.
W takiej sytuacji, Policja musi przeprowadzić postępowanie i skierować sprawę do oceny sądu. Prezydentowa ma pojawić się na Komisariacie 9 stycznia 2018 roku.
Więcej na temat reakcji poznaniaków na słowa Joanny Jaśkowiak, można przeczytać w naszym artykule z marca 2017 roku.