Nowa hala widowiskowo-sportowa w Poznaniu na dalszym planie? Działania posła zaszkodziły negocjacjom władz z deweloperem

Wszyscy, którzy marzą o nowej hali widowiskowo-sportowej mogącej pomieścić kilkanaście tysięcy widzów, będą musieli jeszcze poczekać. Władze nie pozostawiają złudzeń co do najbliższej przyszłości takiej inwestycji w mieście.

Budowa nowej, dużej hali znalazła się w strategii Miasta, jednak jak zaznaczają władze miejskie, tego typu inwestycje należy przeprowadzać rozważnie. Jak tłumaczy Mariusz Wiśniewski, zastępca prezydenta Miasta, hala musi powstać w oparciu o model biznesowy, który pozwoli na utrzymanie obiektu bez konieczności dofinansowywania go z budżetu miejskiego.

„Spójrzmy na stadion miejski, którego operatorem jest podmiot zewnętrzny. Miał być też areną koncertów, a artystów gości rzadko. Niewątpliwie był Poznaniowi bardzo potrzebny, ale mógł być tańszy. Kolejnym przykładem z poprzednich kadencji są Termy Maltańskie. Miasto mogło wybrać dla nich inny model biznesowy, czyli np. stosowane przez inne ośrodki z powodzeniem partnerstwo publiczno-prywatne, a nie finansowanie z budżetu. Gdyby wówczas rozsądniej gospodarowano pieniędzmi, najprawdopodobniej Poznań już dziś miałby nową halę”

Mariusz Wiśniewski, zastępca prezydenta Poznania

Władze zwracają również uwagę na działania poznańskiego posła PiS, Bartłomieja Wróblewskiego, który bez konsultacji z Miastem kontaktował się z deweloperem, który jest wieczystym użytkownikiem terenu w miejscu dawnego stadionu im. Edmunda Szyca. To jedna z potencjalnych lokalizacji nowego obiektu. Swoimi działaniami przyczynił się jednak do zakłócenia długich negocjacji miasta z deweloperem i poniesienia oczekiwań finansowych wobec Poznania.

“Spodziewaliśmy się, że inicjatywa posła wpłynie na zwiększenie oczekiwań finansowych dewelopera. I rzeczywiście w sierpniu dostaliśmy od niego nową ofertę, o kilka milionów złotych wyższą niż ta, która była przedmiotem naszych wcześniejszych negocjacji. Nie możemy się na to zgodzić”

Mariusz Wiśniewski, zastępca prezydenta Poznania

Miasto ma inne priorytety – obecnie stawia przede wszystkim na wyremontowanie Hali Arena. Jak podkreślają władze miejskie, hala jest jednym z symboli miasta, „a symboli się nie burzy”. Modernizacja ma pomóc w wykorzystaniu potencjału obiektu i przywrócić jej atrakcyjność.

Choć zwolennicy budowy nowej, dużej areny, na której mogłyby odbywać się większe koncerty i imprezy sportowe, powołują się na takie miasta jak Kraków, Gdańsk czy Łódź, władze za wzór stawiają inne.

„Katowice czy Wrocław też do tej pory nie wybudowały nowych hal, a zadbały o Spodek i Halę Stulecia”

Mariusz Wiśniewski, zastępca prezydenta Poznania

Arenę zmodernizują Międzynarodowe Targi Poznańskie, które od stycznia 2018 roku przejmą obiekt od miasta w ramach dzierżawy. Remont ma kosztować około 40 milionów złotych. Po modernizacji, hala ma pomieścić około 6 tysięcy widzów i być wykorzystywana do organizacji wszelkiego rodzaju wydarzeń sportowych, kulturalnych, targowych i komercyjnych.