Bo Dąbrówka była za daleko – strażnik miejski ukarał kierowcę, który zaśmiecał ul. Druskiennicką

Działania strażnika rejonowego z referatu Jeżyce doprowadziły do uporządkowania działki miejskiej, na której składowano ziemię wywiezioną z innej działki. Wszystko dzięki spostrzegawczości i kojarzeniu faktów przez mundurowego.

Strażnik został wezwany na interwencję przy ul. Dojazd, gdzie mieszkańcy skarżyli się na niewłaściwie zaparkowane samochody. Podczas wykonywania pracy, zwrócił uwagę na działkę obok, gdzie wyrównywany był teren, a zebrana ziemia wraz z odpadami zielonymi, zabierana była przez ciężarówkę.

Mundurowy zauważył, że kierowca ciężarówki, w odstępnie około 15 minut zdążył dwukrotnie odjechać z pełnym załadunkiem i wrócić z pustą naczepą.

Po zakończeniu interwencji na ul. Dojazd, strażnik udał się w kierunku osiedla Podolany, gdzie przy ul. Druskienickiej, przy wjeździe na niezagospodarowaną działkę miejską, odkrył wyraźne i świeże ślady opon po samochodzie ciężarowym.

Jak się okazało, w zaroślach ktoś wyrzucił ziemię wraz z odpadami zielonymi. Ponieważ było widać, że ziemia została zrzucona niedawno, wiele wskazywało na to, że pochodzi z porządkowanej działki przy ul. Dojazd.

Strażnik postanowił wyjaśnić sprawę i porozmawiał z kierowcą ciężarówki, który przyznał się do winy, a swoje działanie argumentował… późną godziną i brakiem czasu. Jak się okazało, ziemia miała zostać wywieziona do Dąbrówki, ale “było już późno, a sprzęt kosztuje”.

Chęć zaoszczędzenia obróciła się przeciwko mężczyźnie, który został ukarany mandatem na kwotę 500 złotych, a także, na własny koszt, musiał uporządkować działkę, którą zanieczyścił.