Pijany spowodował kolizję i uciekł z miejsca zdarzenia. Znaleziono go, bo… zgubił tablicę rejestracyjną

Policjanci z Nowego Tomyśla zatrzymali sprawcę kolizji drogowej, który uciekł z miejsca zdarzenia. Pijany kierujący podczas jazdy w mieście, uderzył najpierw w znak drogowy, a następnie w drzewo, które przewróciło się na samochód, po czym odjechał. Funkcjonariusze znaleźli go kilkanaście minut później, ponieważ na miejscu kolizji znaleziono jego.. rejestrację, która odpadła przy uderzeniu.

Do zdarzenia doszło w niedzielę, 22 października, ale policja dziś opublikowała nagranie z monitoringu. Policjanci z Nowego Tomyśla otrzymali zgłoszenie od kobiety, która mówiła, że na jej samochodzie leży przewrócone drzewo.

Po przybyciu na miejsce patrolu policji szybko ustalono świadków zdarzenia. Wówczas okazało się, że sprawcą jest kierujący samochodem marki Renault, który stracił panowanie nad pojazdem na łuku i uderzył w znak drogowy, a następnie w drzewo przy przejściu dla pieszych, które przewróciło się na zaparkowany obok samochód.

Ustalenie sprawcy okazało się prostsze, niż mogłoby się to wydawać. Na miejscu znaleziono tablicę rejestracyjną pojazdu, która odpadła podczas uderzenia. Na dodatek, całość nagrała kamera monitoringu.

Już po kilkunastu minutach, funkcjonariusze byli w domu sprawcy. Jak się okazało, w wydychanym powietrzu miał niemal 3 promile alkoholu, a podczas rozmowy z policjantami przyznał, że nie posiada uprawnień do prowadzenia pojazdów mechanicznych, co potwierdzono po sprawdzeniu w policyjnym systemie.

Za spowodowanie kolizji oraz brak uprawnień do prowadzenia pojazdów, mężczyzna może zostać ukarany grzywną, natomiast za jazdę pod wpływem alkoholu, grozi mu kara do 2 lat pozbawienia wolności.