Poznań przegrał z klubami go-go

Poznań dołączył do miast, które przegrały w sądzie w walce z klubami go-go. Władze stolicy Wielkopolski domagały się zakazu działalności tych lokali w okolicach Starego Rynku.

Miasto złożyło pozew przeciw klubom go-go tłumacząc, że ich działalność negatywnie wpływa na wizerunek Poznania. Od sądu oczekiwano zasądzenia zakazu działalności tego typu lokali, a także przekazania przez nie miliona złotych na cele charytatywne.

Pełnomocnik pozwanych klubów, od początku mówił,  że miasto nie ma wystarczających dowodów w sprawie, by cokolwiek osiągnąć. Podczas środowej rozprawy, sąd podzielił jego zdanie i odrzucił pozew.

Zdaniem sądu, miasto nie przedstawiło dowodów, które potwierdzałyby rzeczywiste istnienie problemu. Jak tłumaczyła sędzia Agnieszka Wieczorek, klubom zarzucono m.in. to, że pracownice uporczywie nagabują przechodniów. Nie przedstawiono jednak na to żadnych twardych dowodów, poza korespondencją mailową osób, którym nie podobają się tego typu zachowania. Nie ma tam wymienionych konkretnych zachowań, tego na czym miałyby polegać i z którym z klubów są związane, by sąd mógł ocenić, czy rzeczywiście jest to uporczywe nagabywanie.

Sąd odniósł się także do zarzutów o tym, że w lokalach dochodzi do przestępstw. Klienci mieli być oszukiwani i zmuszani do płacenia wysokich rachunków. Sędzia zwróciła uwagę na to, że żadna ze spraw nie była zakończona prawomocnym wyrokiem.

Wyrok nie jest prawomocny, a pełnomocnik miasta nie skomentował decyzji sądu.