Skandal podczas 18. PKO Poznań Maratonu. Nietrzeźwy pracownik ochrony, wolontariusze bez znajomości języka polskiego – prawie godzina opóźnienia na starcie

Z około 45 minutowym opóźnieniem wystartował 18. PKO Poznań Maraton. Powodem było nieprawidłowe zabezpieczenie trasy, co uniemożliwiło jej odbiór przez policję. Organizatorzy musieli najpierw zlikwidować i poprawić zaniedbania.

Biegacze mieli rozpocząć rywalizację o godzinie 9:00. Okazało się jednak, że impreza będzie miała duże opóźnienie.

Jak się okazało, organizatorzy nie zapewnili prawidłowego zabezpieczenia trasy. Wśród uchybień, policja wymienia m.in. pracownika ochrony będącego pod wpływem alkoholu. Do ochrony wynajęto również osoby, które bardzo słabo mówiły po polsku, wśród nich obywateli Ukrainy, które nie wiedziały nawet co mają w danym miejscu robić i na czym polega ich praca.

Na niektórych odcinkach brakowało wolontariuszy, a także odpowiednich wygrodzeń.

Organizatorzy musieli usunąć nieprawidłowości i dopiero wówczas, policja dokonała ponownego odbioru i wydała zgodę na start.

Opóźnienie oznacza także przesunięcie się godziny zakończenia imprezy, a tym samym wydłużenie utrudnień w ruchu w mieście.